Re-Plast Unia Oświęcim pokonała 5:1 GKS Katowice w meczu 30. kolejki Tauron Hokej Ligi. Oświęcimianie to jedyna drużyna ligi, która zdołała dwukrotnie pokonać „GieKSę” w rozgrywkach ligowych w tym sezonie. Mecz dubletem okrasił Andrij Denyskin.
Mecz nazywany hitem 30. kolejki, rzeczywiście od początku był bardzo ciekawy. Już w 3. minucie gry na ławkę kar musiał zjechać Carl Ackered, a chwilę później dołączył do niego Łukasz Krzemień. Katowiczanie grali więc w przewadze. Skrzętnie to wykorzystali. Wynik otworzył Hampus Olsson przekierował wrzutkę Santeriego Koponena i kompletnie zaskoczył Linusa Lundina.
Radość miejscowych nie trwała jednak długo. Już w 9. minucie gry, wynik wyrównał Andrij Denyskin. Jakub Wanacki popełnił fatalny w skutkach błąd, podając Ukraińcowi gumę przed bramkę. John Murray pozostał bez większych szans. To nie było ostatnie słowo biało-niebieskich w tej tercji. Na 94 sekundy przed zakończeniem pierwszej odsłony, Erik Ahopelto zagrał przed bramkę do nadjeżdżającego Romana Diukowa, a ten bez problemów wykończył akcję.
O ile w pierwszych dwudziestu minutach nieco bardziej przeważała drużyna gości, tak w drugiej mecz się wyrównał. Mistrzowie Polski starali się nawiązać kontakt bramkowy, ale po strzale Joony Monto w 22. minucie krążek tylko odbił się od słupka. Ta sytuacja zemściła się w 29. minucie podczas gdy swoją karę odsiadywał Igor Smal. Wtedy wówczas Daniel Olsson Trkulja oddał strzał, po którym krążek odbił się od Krystiana Dziubińskiego, przelobował Johna Murraya i wpadł do bramki. Oświęcimianom jednak nadal było mało. Dlatego dążyli do zdobycia czwartego gola, co przyniosło skutek. Biało-niebiescy rozpracowali defensywę „GieKSy”, a Andrij Denyskin dopełnił formalności strzałem do pustej bramki.
Oświęcimianie już na początku trzeciej odsłony odskoczyć rywalom na cztery bramki różnicy. W 42. minucie krążek znalazł się już w bramce Johna Murraya, jednak sędziowie słusznie podjęli decyzję o nieuznaniu gola, bowiem wcześniej miało miejsce zagranie wysokim kijem. W 48. minucie było blisko by katowiczanie zdobyli drugą bramkę w tym meczu. Jednak po strzale Hampusa Olssona, guma odbiła się od słupka. Biało-niebiescy wykazali się lepszą skutecznością. W 51. minucie Henry Karjalainen „wypuścił” Erika Ahopelto, a ten wygrał pojedynek szybkościowy z defensorami rywali i w sytuacji sam na sam pokonał „Jaśka Murarza”. Była to naprawdę zjawiskowa akcja.
GKS Katowice – Re-Plast Unia Oświęcim 1:5 (1:2, 0:2, 0:1)
1:0 – Hampus Olsson – Santeri Koponen (05:11, 5/4),
1:1 – Andrij Denyskin (08:28, 5/4),
1:2 – Roman Diukow – Erik Ahopelto, Henry Karjalainen (18:26),
1:3 – Krystian Dziubiński – Daniel Olsson Trkulja, Carl Ackered (28:14, 5/4),
1:4 – Andrij Denyskin – Łukasz Krzemień, Joonas Uimonen (39:16),
1:5 – Erik Ahopelto – Henry Karjalainen (50:18),
GKS Katowice: Murray – Delmas, Kruczek; Marklund, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen; Iisaka Monto, Olsson – Wanacki, Cook; Lehtimäki, Sokay, Hitosato– Lebek, Maciaś; Bepierszcz, Smal, Michalski.
Unia: Lundin – Ackered, Diukow; Dziubiński, Olsson Trkulja, Sadłocha – Valtola, Uimonen; Ahopelto, Kaleinikovas, Karjalainen – Bezuška, Jākobsons; Denyskin, Krzemień, S. Kowalówka – Noworyta, Prokopiak; Prusak, Łoza.