zklepy.pl
Image default

Pierwsze zwycięstwo GieKSy! Złoty gol Pasiuta

GKS Katowice po raz kolejny postawił twarde warunki rywalom z europejskiej czołówki, a pot i wysiłek katowiczan tym razem zostały wynagrodzone historycznym zwycięstwem w Champions Hockey League. Złotego gola na wagę zwycięstwa zdobył Grzegorz Pasiut.

Po niezwykle emocjonującym spotkaniu GKS-u Katowice z Rögle BK, hokejowe apetyty kibiców GieKSy odczuwały spory niedosyt. Dziś na Jantorze zameldował się rywal o iście gwiazdorskiej obsadzie – ZSC Lions. Hokeiści z Zurychu rozprawili się bezlitośnie w czwartek z Fehérvárem AV19 1:7. Nie trzeba dodawać, że również i dziś byli zdecydowanym faworytem.

Pierwsza tercja nie była tak emocjonująca, jak pierwsze dwadzieścia minut starcia ze Szwedami z Ängelholm, ale GieKSa ponownie zagrała bez kompleksów. Co więcej, w końcówce, kiedy moglibyśmy oczekiwać od niej bardziej defensywnego podejścia, co i rusz starała się zagrozić bramce Ludovica Waebera.

Ostatecznie, na przełamanie bramkowego impasu musieliśmy poczekać do 37. minuty. Gola wyjątkowej urody zainkasował Dominik Diem, który mierzonym strzałem w długi rok napoczął konto strat Johna Murraya.

Katowiczanie stanęli przed niepowtarzalną okazją na wyrównanie w trzeciej tercji, kiedy to podwójne wykluczenie otrzymał Enzo Guebey, a następnie na ławkę kar odesłany został Jérôme Bachofner. W efekcie, gospodarze zyskali szansę do gry z przewagą dwóch zawodników. Skuteczne wykończenie tej akcji zapewnił Bartosz Fraszko, a Jantor eksplodował z radości.

W przeciwieństwie do czwartkowego meczu, GieKSie starczyło paliwa, by walczyć jak równy z równym do samego końca. Spora w tym zasługa Johna Murraya, który w 57. minucie popisał się fenomenalną interwencją, łapiąc krążek zmierzający do niemalże pustej bramki. Nie dał się pokonać również do końca regulaminowego czasu gry, toteż sędziowie zarządzili pięciominutową dogrywkę.

Ta także była niezwykle zacięta, a wszystko wydawało się, że konieczne okażą się rzuty karne. Na 20 sekund przed końcem na bramkę Waebera pognał jednak Grzegorz Pasiut i złotym golem zapewnił katowiczanom historyczne chwile. Bramka była analizowana przez sędziów, ale decyzja mogła być tylko jedna – GieKSa pokonała ZSC Lions po dogrywce!

GKS Katowice – ZSC Lions 2:1 pd. (0:0, 0:1, 1:0, 1:0 d.)
0:1 – Dominik Diem – Mikko Lehtonen, Justin Sigrist (36:44),
1:1 – Bartosz Fraszko – Grzegorz Pasiut, Patryk Krężołek (50:43, 5/4),
2:1 – Grzegorz Pasiut (64:40)

GKS Katowice: Murray – Kolusz, Wanacki; Krężołek, Pasiut, Wronka – Mikkola, Wanacki; Magee, Monto, Lehtonen – Kruczek, Wajda; Olsson, Pulkkinen, Blomqvist – Prokurat, Musioł; Hitosato, Smal, Bepierszcz.
Trener: Jacek Płachta.

Lions: Waeber – Weber, Geering; Hollenstein, Roe, Andrighetto – Trutmann, Lehtonen; Bodenmann, Wallmark, Texier – Baltisberger, Marti; Riedi, Lammikko, Bachofner – Henry, Guebey; Diem, Sigrist, Truog.
Trener: Rikard Grönborg.

Najnowsze artykuły

Jest o co grać! Mistrz Polski wystąpi w CHL

Mikołaj Pachniewski

PILNE! CHL w sezonie 2023/24 bez klubu z PHL!

Mikołaj Pachniewski

Kto zagra w europejskich pucharach? PZHL podjął uchwałę

Mateusz Pawlik

Skomentuj