zklepy.pl
Image default

Pierwsze zwycięstwo JKH! Czarna passa tyszan trwa

JKH GKS Jastrzębie wygrał z GKS-em Tychy 3:0 w meczu 6. kolejki Polskiej Hokej Ligi, strzelając wszystkie bramki w trzeciej tercji. Dla jastrzębian było to pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie, a dla tyszan czwarta porażka z rzędu.

Trener Andriej Sidorienko przed spotkaniem w Jastrzębiu-Zdroju zdecydował się mocno pomieszać poszczególne ataki. Względem poprzedniego meczu z Marmą Ciarko STS-em Sanok ostał się tylko jeden. Podobnie uczynił i szkoleniowiec gospodarzy. Róbert Kaláber zdecydował się na gruntowne roszady w każdej z formacji, poszukując złotego środka.

Od samego początku widać było ogromną motywację w szeregach obu ekip, bowiem jednym, jak i drugim zależało na przerwaniu passy porażek. Owocowało to sporym chaosem na lodzie, a także słabą postawą formacji defensywnych. Dużo pracy mieli obaj bramkarze, ale nie przyniosło to zmiany rezultatu w 1. tercji. Najbliżej tego był Roman Szturc, jednak po jego strzale krążek zatrzymał się na słupku.

Znacznie aktywniejsi w drugiej części gry byli miejscowi, którzy za sprawą gier w przewadze, przez długi okres czasu przebywali pod bramką gości. Jak w ukropie zwijał się Fučík, który kilkukrotnie uratował swój zespół z naprawdę dużych opresji.

Walki na tafli Jastoru nie brakowało, ale nie było tego, co jest solą hokeja, czyli bramek. Na tą trzeba było czekać aż do 47. minuty, gdy w podbramkowym zamieszaniu najsprytniejszy okazał się Maciej Urbanowicz i pokonał Fučíka. Przyjezdni nie chcieli pogodzić się z tym wynikiem i szukali wyrównania, ale nie wykorzystali gry w przewadze, ale później przydarzył im się błąd i sytuację sam na sam z czeskim bramkarzem na drugiego gola zamienił Raivo Freidenfelds.

Trójkolorowi nie poddawali się, ale po kolejnej kontrze skarcił ich Patryk Pelaczyk i losy spotkania były już przesądzone. Jastrzębianie wygrali 3:0 i zapisali na swym koncie pierwsze punkty w obecnym sezonie. Dla drużyny z piwnego miasta była to zaś czwarta porażka z rzędu.

JKH GKS Jastrzębie – GKS Tychy 3:0 (0:0, 0:0, 3:0)
1:0 – Maciej Urbanowicz – Josef Mikyska (46:29),
2:0 – Raivo Freidenfelds (53:54),
3:0 – Patryk Pelaczyk – Josef Mikyska, Radosław Nalewajka (58:20).

JKH: Bálizs – Kostek, Jansons; Korkiakoski, Mikyska, Švec – Ševčenko, Kamienieu; Urbanowicz, Freidenfelds, Kaleinikovas – Górny, Bryk; Pelaczyk, Paś, Jarosz – Horzelski; R. Nalewajka, Jarosz, Ł. Nalewajka, Siņegubovs oraz Blanik.
Trener: Róbert Kaláber.

GKS Tychy: Fučík – Bizacki, Kaskinen; Marzec, Starzyński, Gościński – Komorski, Mroczkowski – Ciura, Pociecha; Šedivý, Galant, Mroczkowski – Younan, Bagin; Szturc, Boivin, Dupuy – Ubowski, Jaśkiewicz; Bukowski, Komorski, Jeziorski.
Trener: Andriej Sidorienko.

Najnowsze artykuły

GKS Katowice zagra o obronę tytułu. Murray zatrzymał JKH

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia w finale! Dopięli swego na własnym lodzie

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia Oświęcim blisko finału! Tyszanie pod ścianą

admin

Skomentuj