KH Energa Toruń pokonała Comarch Cracovię 1:0. Jedynego gola zdobył Jakub Gimiński, który jutro obchodzić będzie 30. urodziny. Bohaterem został jednak Julius Pohjanoksa, który zachował czyste konto.
W pierwszej tercji meczu na Tor-Torze bramki nie padły, choć nie brakowało ku temu okazji. Najlepszą z nich tuż przed końcem zmarnował Riku Tiainen, który tylko “ostemplował” słupek. Z kolei w pozostałych sytuacjach strzelcy wyraźnie pudłowali, jak na przykład Martin Kasperlik, który będąc sam na sam z Juliusem Pohjanoksą, przeniósł krążek nad bramką.
Na premierowego gola trzeba było poczekać aż do 34. minuty. Wtedy to Jakub Gimiński potężnym strzałem sprzed bulików zaskoczył Mata Robsona. Torunianie chcieli iść za ciosem, ale grali zbyt koronkowo i zamiast strzelać, bawili się krążkiem. Z kolei przyjezdni nie potrafili wykreować sobie dogodnych okazji pod bramką Pohjanoksy.
W trzeciej odsłonie początkowo lepiej radzili sobie miejscowi, ale znów nie potrafili zamienić na gola swoich dogodnych okazji, bo grali zbyt koronkowo. Wraz z upływem czasu coraz bardziej zarysowywała się przewaga krakowian, którzy szukali wyrównania. Doskonale spisywał się jednak Podhjanoksa, a po strzale Jakuba Žůrka w sukurs przyszedł mu słupek.
Wydawało się, że Cracovia wyrówna, gdy sędziowie podyktowali rzut karny za faul na Martinie Kasperliku w sytuacji sam na sam. Do najazdu podszedł Johan Lundgren, ale zamiary Szweda przeczytał Pohjanoksa. Goście w końcowym fragmencie wycofali bramkarza
KH Energa Toruń – Comarch Cracovia 1:0 (0:0, 1:0, 0:0)
1:0 – Jakub Gimiński – Jakub Prokurat, Atte Huhtela (33:02),
KH Energa: Pohjanoksa – Behm, Zieliński; Larionovs, Fjodorovs, Tiainen – Gimiński, Sozanski; Baszyrow, Syty, Djumić – Jaworski, Johansson; Prokurat, K. Kalinowski, M. Kalinowski – Kurnicki; Jaakola, Huhtela, Maćkowski oraz Kwiatkowski.
Cracovia: Robson – Ježek, Žůrek; Látal, Raška, Špaček – Younan, Kunst; Kasperlik, Lundgren, Berling – Jalasvaara, Krenželok; Brynkus, Sawicki, Vilmudetz – Dziurdzia, Motloch; Mocarski, Bezwiński, Kapica.