Pojedynek Carolina Hurricanes z Boston Bruins zainaugurował tegoroczne play-offy w najlepszej hokejowej lidze świata – NHL. Już po pierwszym meczu wiadomo, że warto było czekać rok na to prawdziwe święto.
Wielu kibiców „Canes” martwiło się o obsadę bramki, wszak ich najlepszy golkiper, Frederik Andersen, wciąż jest kontuzjowany, a jego następca, Antti Raanta, zaliczył do tej pory zaledwie pięć spotkań w fazie play-off. Szybko jednak okazało się, że wszelkie obawy są bezzasadne, a sam Raanta był najjaśniejszą postacią swojej drużyny. Już po pięciu minutach gry do spółki z Brendanem Smithem, który wybił krążek z linii bramkowej, dosłownie okradł Craiga Smitha z gola. Zresztą, w początkowych dziesięciu minutach gry Boston Bruins oddali aż 12 strzałów na bramkę Hurricanes, przy zaledwie 2 uderzeniach gospodarzy.
Po początkowym okresie dominacji „Niedźwiadków”, niezwykle żywiołowa publiczność w Raleigh wybuchła radością. W wyniku olbrzymiego zamieszania w przedpolu bramki strzeżonej przez Linusa Ullmarka, krążek do bramki wepchnął Nino Niederreiter. Sędziowie słusznie jednak gola nie uznali, gdyż wraz z krążkiem, napastnik gospodarzy wepchnął do bramki bramkarza gości. Dzięki świetnej dyspozycji obydwu golkiperów, pierwsza tercja zakończyła się bezbramkowym wynikiem, jednak kibice na pewno nie mogli się nudzić. Mecz był szybki, było sporo walki fizycznej, a bandy trzeszczały aż miło.
Druga tercja rozpoczęła się właściwie tak samo, jak pierwsze dwadzieścia minut. Bruins atakowali, a Raanta raz za razem popisywał się świetnymi interwencjami. Gościom nie pomogła nawet gra w przewadze. Zawodnicy Carolina Hurricanes potwierdzili wysoką dyspozycję w grze w osłabieniu i nie dopuszczali do żadnych groźnych sytuacji gości. Jako pierwsi, sposób na świetnie dysponowanych tego dnia bramkarzy znaleźli „Canes”. Seth Jarvis, dla którego jest to pierwszy sezon w NHL, wykorzystał świetny strzał na bramkę Jaccoba Slavina i stojąc przed Ullmarkiem, strącił krążek posyłając go między nogami bezradnego bramkarza „Niedźwiadków”, dając prowadzenie gospodarzom. To, co nie udało się w pierwszej tercji, udało się w drugiej. Dwie minuty po zdobyciu pierwszej bramki Nino Niederreiter zdecydował się na uderzenie z dystansu, wykorzystując spory ruch przed bramką Linusa Ullmarka. Całkowicie zasłonięty bramkarz Bruins był bezradny i po raz drugi musiał wyciągać krążek z siatki.
Ostatnia odsłona dobrze rozpoczęła się dla zawodników z Bostonu. Sposób na Anttiego Raantę w końcu znalazł Taylor Hall, który uderzył sprzed bulików. Chwilę po bramce trafił on jeszcze w poprzeczkę i wydawało się, że kolejne bramki to tylko kwestia czasu. I bramka padła, tylko że dla gospodarzy. Vincent Trocheck wraz z Teuvo Teräväinenem wyszli z kontrą, na którą nie znalazł odpowiedzi Ullmark i Hurricanes powiększyli prowadzenie do 3:1. Strata bramki nie załamała jednak gości, Raanta co chwilę był zmuszony do interwencji, a Ian Cole blokował strzały na linii bramkowej. Końcowe minuty przebiegły w rytmie „cios za cios”. Dobre okazje zmarnowali David Pastrňák oraz Brad Marchand, a także Niederreiter czy też Brandon Skjei dla Canes. Na trzy minuty przed zakończeniem spotkania na indywidualną akcję zdecydował się Trocheck. Przejął on krążek na niebieskiej, dojechał do linii końcowej, skąd uderzył na bramkę. Krążek po drodze trafił w kask Ullmarka i wpadł do siatki gości. Minutę później zobaczyliśmy ostatnią bramkę. Do pustej siatki trafił Andriej Swiecznikow, ustalając wynik spotkania na 5:1 dla Carolina Hurricanes. Wynik na pewno nie odzwierciedla przebiegu spotkania i Boston Bruins nie stoją na całkowicie straconej pozycji. Mecz numer dwa już w środę i emocji na pewno nie zabraknie.
Carolina Hurricanes – Boston Bruins 5:1 (0:0, 2:0, 3:1)
1:0 – Seth Jarvis – Jaccob Slavin, Ian Cole (36:28),
2:0 – Nino Niederreiter – Tony DeAngelo, Martin Nečas (38:38),
2:1 – Taylor Hall – Erik Haula, Charlie McAvoy (42:53),
3:1 – Teuvo Teräväinen – Vincent Trocheck (47:02),
4:1 – Vincent Trocheck – Max Domi, Brett Pesce (56:59),
5:1 – Andriej Swiecznikow – Sebastian Aho, Seth Jarvis (57:59, do pustej bramki).
Pozostałe mecze:
Toronto Maple Leafs – Tampa Bay Lightning 5:0 (1:0, 3:0, 1:0)
Bramki: Jake Muzzin, Auston Matthews (2), David Kämpf, Mitch Marner.
Minnesota Wild – St. Louis Blues 0:4 (0:2, 0:1, 0:1)
Bramki: David Perron (3), Ryan O’Reilly.
Edmonton Oilers – Los Angeles Kings 3:4 (1:2, 2:1, 0:1)
Bramki: Connor McDavid, Kailer Yamamoto, Leon Draisaitl – Trevor Moore, Alex Iafallo, Brendan Lemieux, Phillip Danault.