Tauron Podhale Nowy Targ przegrało na własnym lodowisku z KH Energą Toruń 2:5. Podopieczni Andrieja Gusowa mieli 9 okazji do gry w przewadze, wykorzystali jeden, a stracili w tym czasie aż dwie bramki! Debiut w bramce „Szarotek” zaliczył Szymon Klimowski.
W niedzielny wieczór hokeiści Podhala Nowy Targ skrzyżowali kije z wiceliderem z Torunia. Spotkanie rozpoczęło się od kary dla Roberta Arraka, ale gospodarze rozgrywali ją fatalnie i zamiast tego to torunianie kreowali groźne szanse. Debiutującego na taflach Polskiej Hokej Ligi, Szymona Klimowskiego w sytuacji sam na sam pokonał Jegor Szkodienko. Później to goście nadawali ton gry, ale brakowało im dogodnych sytuacji. Nic nie zapowiadało jednak, że gospodarze wyrównają. Moment zagapienia wśród defensywy „Stalowych Pierników” wykorzystał Adrian Słowakiewicz, który zaskoczył Mateusza Studzińskiego strzałem z bekhendu.
Mecz na nowotarskim lodowisku nie imponował tempem, próżno było szukać szybkiej i efektownej gry. Dogodnych okazji również było, jak na lekarstwo. Dopiero tuż przed przerwą mocniej zaatakowali przyjezdni. Najpierw Robert Arrak „ostemplował” słupek, a na 24 sekundy przed końcem premierowej odsłony Robert Karczocha doskoczył do krążka odbitego przez Klimowskiego i umieścił go w pustej bramce.
W drugiej odsłonie Podhale miało kolejne trzy szanse na gry w liczebnej przewadze. Podopieczni Andrieja Gusowa nie wykorzystali jednak ani jednej z nich. Niewykorzystane sytuacje się zemściły i torunianie podwyższyli prowadzenie. Premierową bramkę na taflach PHL zdobył Henri Limma. Fin zdołał pokonać Klimowskiego z niemal zerowego kąta. Więcej w tej tercji było jednak szarpanej gry i chaosu. Oba zespoły grały niedokładnie i nie potrafiły wykreować groźnych sytuacji.
Sędziowie raz po raz na ławkę kar odsyłali zawodników z Torunia. Jednak zamiast kontaktowej bramki dla miejscowych, znów z kontrą w osłabieniu ruszyli goście i zdobyli bramkę. Dogranie Michaiła Szabanowa wykorzystał Bartosz Skólmowski. W końcu jednak podopieczni trenera Gusowa wykorzystali grę w przewadze, a zasłoniętego Studzińskiego pokonał Gleb Bondaruk.
„Szarotki” do samego końca ofiarnie walczyły o kontaktową bramkę. Rywale znów wyciągnęli do nich pomocną dłoń i Podhale mogło grać nawet w 6 na 4. Ta przewaga, podobnie jak poprzednie, nie wyszła, a do pustej bramki trafił Patryk Kogut. Podopieczni trenera Tupamäkiego zwyciężyli po raz drugi i wysłali mocny sygnał, że w tym sezonie będą walczyć o najwyższe cele.
TAURON Podhale Nowy Targ – KH Energa Toruń 2:5 (1:2, 0:1,1:2)
0:1 – Jegor Szkodienko – Henri Limma (02:03, 4/5),
1:1 – Adrian Słowakiewicz – Filip Wielkiewicz (08:33),
1:2 – Robert Karczocha – Dmitrij Kozłow, Bartosz Skólmowski (19:36),
1:3 – Henri Limma – Mateusz Zieliński (31:47),
1:4 – Bartosz Skólmowski – Michaił Szabanow, Dmitrij Kozłow (43:03, 4/5),
2:4 – Gleb Bondaruk – Dawid Majoch, Marcin Kolusz (49:14, 5/4),
2:5 – Patryk Kogut (59:32, do pustej bramki).
Strzały: 26 – 25.
Minuty karne: 6 – 18.
Podhale: Klimowski – Kolusz, Mrugała; F. Kapica, Neupauer, Bondaruk – Szurowski, Wsół; Majoch, Bryniczka, Franek – Tomasik, Sulka; Siuty, Słowakiewicz, Wielkiewicz – Kamieniecki; Bochnak, T. Kapica, Saroka.
Trener: Andriej Gusow.
KH Energa: Studziński – Szkodienko, Rodionow; M. Kalinowski, Arrak, Huhdanpää – Kozłow, Szkrabau; Lehtimäki, K. Kalinowski, Kogut – Jaworski, Zieliński; Limma, Syty, Szabanow – Skólmowski, Wenker; Karczocha, Rożkow, Olszewski.
Trener: Jussi Tupamäki.