Druga w tej rywalizacji dogrywka padła łupem zawodników PZU Podhale Nowy Targ. Nowotarżanie wygrali 3:2, a bohaterem tego spotkania został Bartłomiej Neuapuer, który w dogrywce przesądził o zwycięstwie.
Pierwsza tercja piątego meczu ćwierćfinałowego była bardzo zacięta. Żadna ze stron nie miała optycznej przewagi. Obraz gry zmienił się dopiero w 6. minucie meczu kiedy to na ławkę kar powędrował Jakub Worwa. Tyszanie jednak nie potrafili zagrozić bramce Pawła Bizuba na tyle by zdobyć bramkę. Stało się to dopiero w 11. minucie. Bartłomiej Jeziorski zachował zimną krew w zamieszaniu podbramkowym i otworzył wynik spotkania.
Radość gospodarzy nie trwała jednak długo, a zaledwie 51 sekund. Alexander Szczechura świetnym podaniem obsłużył Damiana Kapicę, a ten w sytuacji sam na sam wymanewrował bramkarza i zdobył bramkę wyrównującą. Następnie tempo meczu nieco spadło, przez co widzieliśmy mniej akcji podbramkowych. Były jednak zrywy. Najpierw świetną okazję sam na sam zmarnował Alan Łyszczarczyk, a chwilę po nim Filip Komorski.
Druga tercja wyglądała podobnie. Nadal był to bardzo zacięty pojedynek. Z czasem jednak więcej z gry mieli tyszanie, a nowotarżanie ograniczali się do gry z kontrataku. Żadnej ze stron jednak nie udało się zdobyć gola w tej odsłonie, choć blisko był Bartłomiej Neupauer, Patryk Wronka czy Alan Łyszczarczyk i Roman Rac. Bramkarze świetnie się dziś prezentowali i nie pozwolili rywalom na to by ci zdobyli gola.
W trzeciej tercji tyszanie coraz mocniej naciskali na rywala. Problem leżał jednak w skuteczności. Mimo wielu prób były one niecelne. W 49. minucie z kontratakiem wyjechał Marcin Horzelski i oddał strzał tuż przy słupku, nad parkanem. Był to na tyle celny strzał, że pokonał on Tomáša Fučíka. Chwilę później mogło być już 3:1. Alexander Szczechura przegrał jednak pojedynek 1 na 1 z bramkarzem GKS-u Tychy.
W 59. minucie, tyszanie coraz bardziej się nakręcali gdyż potrzebowali gola by wyrównać. Alan Łyszczarczyk zagrał do Mateusza Bryka, a ten pięknym strzałem w samo okienko pokonał Pawła Bizuba. Stało się to dokładnie na 105 sekund przed końcem trzeciej odsłony. O wyniku musiała więc przesądzić dogrywka w formacie 3 na 3.
W dogrywce niemal od razu gospodarze ruszyli do ataku. Najpierw Mateusz Gościński urwał się obrońcom a następnie Christian Mroczkowski. Jednak ich szanse zostały zmarnowane. W 63. minucie jednak Bartłomiej Neupauer urwał się obrońcom i oddał świetny strzał tuż przy krótszym słupku. Tym samym seria wraca do Nowego Targu.
GKS Tychy – PZU Podhale Nowy Targ 2:3d. (1:1, 0:0, 1:1, 0:1)
1:0 – Bartłomiej Jeziorski – Alan Łyszczarczyk, Oskar Jaśkiewicz (10:16),
1:1 – Damian Kapica – Alexander Szczechura (11:07),
1:2 – Marcin Horzelski (48:16),
2:2 – Mateusz Bryk – Filip Komorski, Alan Łyszczarczyk (58:15),
2:3 – Bartłomiej Neupauer – Michael Cichy (62:43).
Stan rywalizacji: 3:2 dla GKS-u Tychy.
GKS Tychy: Fučík – Ciura, Jaromersky; Łyszczarczyk, Komorski, Jeziorski – Nilsson, Bizacki; Gościński, Turkin, Korenczuk – Bryk, Jaśkiewicz; Rac, Tavi, Mroczkowski – Sobecki, Ubowski, Viitanen, Galant, Marzec.
Podhale: Bizub – Załamaj, Panhełow-Jułdaszew; Worwa, Wronka, Neupauer – Kudzin, Kiss; Kapica, Cichy, Szczechura – Horzelski, Tomasik; Wielkiewicz, Lorraine, Szczerba – Słowakiewicz; Saroka, Kamiński.