zklepy.pl

Polska wygrywa z silną Łotwą! Dobry mecz biało-czerwonych

Reprezentacja Polski wygrała 5:3 w meczu towarzyskim z reprezentacją Łotwy. Choć to gospodarze tego meczu byli faworytami, Polacy dzielnie im się postawili i wygrali to spotkanie. Dwiema bramkami popisał się Krystian Dziubiński.

W pierwszym meczu sparingowym pomiędzy reprezentacją Polski a reprezentacją Łotwy, górą byli biało-czerwoni. Zaczęło się jednak nie najlepiej dla biało-czerwonych. W 6. minucie gry, Maciej Miarka odbił krążek po strzale Arvilsa Bergmanisa który trafił wprost na łopatkę kija Oskara Lapinskisa. 20-letni Łotysz grający dla szwajcarskiego SCL Tigers, otworzył wynik spotkania po uderzeniu z najbliższej odległości.

Podopieczni Roberta Kalabera skupiali się raczej na rozbijaniu ataków gospodarzy i grze z kontrataku. To był słuszny kierunek, bowiem już w 15. minucie gry Paweł Zygmunt w szybkiej akcji posłał gumę wzdłuż bramki do Alana Łyszczarczyka, a ten bez problemu pokonał Akselsa Ozolsa.

Druga tercja należała do gospodarzy. To oni przebywali częściej w naszej tercji. Polacy jednak dzielnie się bronili. Ponadto, bardzo dobrze w bramce spisywał się Maciej Miarka, który niejednokrotnie popisał się świetnym refleksem. W 38. minucie, Krystian Dziubiński błysnął świetnym strzałem z nadgarstka. Popularny „Dziubek” otrzymał gumę od Arkadiusza Kostka i posłał ją w samo okienko łotewskiej bramki. Dwie minuty później ponownie na listę strzelców wpisał się Krystian Dziubiński. Dostał on krążek w strefie międzybulikowej i znów mocnym strzałem z nadgarstka pokonał 18-letniego golkipera.

Trzecia odsłona rozpoczęła się szczęśliwie dla biało-czerwonych. Aksels Ozols popełnił błąd, nie łapiąc krążka który leciał prosto w niego. Paweł Zygmunt z najbliższej odległości dobił swój strzał i zdobył dla Polski czwartego gola. Łotysze jednak się nie poddawali. W 46. minucie, rywale rozpracowali naszą defensywę. Haralds Egle przedarł się przesz zasieki obronne naszego zespołu, ale Maciej Miarka poradził sobie z jego strzałem, jednak przy dobitce Rihardsa Melnalksnisa nie miał wiele do powiedzenia.

W 56. minucie, rywale grali w przewadze co skrzętnie wykorzystali. Łotewscy hokeiści założyli zamek, a Jānis Jaks zdecydował się na strzał z klepy. To uderzenie okazało się zbyt trudne dla naszego bramkarza i krążek znalazł się w polskiej bramce. Chwilę później trener gospodarzy poprosił o czas. Na niewiele się to jednak zdało, bowiem Łotysze popełnili prosty błąd przy wyjściu z tercji. Mateusz Michalski wyłuskał gumę w strefie neutralnej i zagrał do nadjeżdżającego Dariusza Wanata. Napastnik reprezentacji Polski znalazł się w sytuacji sam na sam i strzałem między parkanami ustalił wynik spotkania.

Łotwa – Polska 3:5 (1:1, 0:2, 2:2)
1:0 – Oskars Lapinskis – Arvils Bergmanis (5:40)
1:1 – Alan Łyszczarczyk – Paweł Zygmunt (14:01)
1:2 – Krystian Dziubiński – Arkadiusz Kostek (37:16)
1:3 – Krystian Dziubiński – Dariusz Wanat, Krzysztof Maciaś (39:43)
1:4 – Paweł Zygmunt (40:35),
2:4 – Rihards Melnalksnis – Haralds Egle (45:32),
3:4 – Jānis Jaks – Oskars Lapinskis, Kaspars Daugaviņš (55:33, 5/4),
3:5 – Dariusz Wanat – Mateusz Michalski (56:01).

Łotwa: A. Ozols – Bindulis, A. Bergmanis; Indrašis, Buncis, Dzierkals – Zīle, Jaks; Krastenbergs, Batņa, Daugaviņš – Sējējs, P. Ozols; Golovkovs, Melnalksnis, Lapinskis – R. Bergmanis; Egle, Bukarts, Rullers.

Polska: Miarka – Kostek, Jaśkiewicz; Łyszczarczyk, Wałęga, Zygmunt – Górny, Paszek; Wanat, Dziubiński, Michalski – Biłas, Kamienieu; Urbanowicz, Paś, Maciaś – Horzelski, Florczak; Brynkus, Krzemień, Sołtys.

Najnowsze artykuły

Porażka na zakończenie i dopiero 5. miejsce Polaków

Mikołaj Pachniewski

Wymarzony początek! Polacy ograli Rumunów

Mikołaj Pachniewski

Z Włochami na „piątkę”! Dublet Pasia

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj