zklepy.pl
Image default

Powrót ligowych zmagań. Hit na wtorek!

Po udanej dla biało-czerwonych przerwie reprezentacyjnej, powracamy do ligowych zmagań. We wtorkowy wieczór czeka nas prawdziwy hokejowy deser – przewodząca tabeli Re-Plast Unia Oświęcim zmierzy się na wyjeździe z najlepszą drużyną po dwóch pierwszych rundach – GKS-em Katowice.

GKS Katowice i Re-Plast Unia Oświęcim to bodaj jedyne drużyny Polskiej Hokej Ligi, które na przestrzeni dwóch rund zdołały utrzymać wyrównaną formę. Oddaje to również ich zdobycz punktowa: biało-niebiescy liderują obecnie tabeli z dorobkiem 40 punktów (przy 18 rozegranych meczach). W dwóch spotkaniach mniej GieKSa zdołała zebrać 39 „oczek”.

Podopieczni Nika Zupančiča zdołali powrócić na właściwe tory po serii trzech porażek, jaka przytrafiła im się w październiku. 4 listopada potknęli się oni jednak w starciu z TAURON Podhalem Nowy Targ, kiedy to zainkasowali zwycięstwo dopiero w dogrywce.

O uskrzydleniu mogą mówić z kolei hokeiści dowodzeni przez Jacka Płachtę. Po sięgnięciu po Puchar Polski, zdołali oni zwyciężyć w pięciu kolejnych spotkaniach.

W ostatnich tygodniach na wyróżnienie zasłużyła przede wszystkim formacja tworzona przez Grzegorza Pasiuta, Bartosza Fraszkę oraz Brandona Magee. Wielu kibiców zastanawiało się, jak GieKSa będzie radziła sobie po odejściu Patryka Wronki. Magee zapełnił tę lukę na tyle skutecznie, iż dziś w stolicy województwa śląskiego mało kto tęskni za „Wronczim”.

Kto ma większe szanse w jutrzejszym pojedynku? Na dwoje babka wróżyła. Przed przerwą reprezentacyjną, wyższe loty notowali katowiczanie. Oświęcimianie otrzymali odpowiednią ilość czasu na regenerację, a wkrótce czeka ich wyczerpujący udział w Pucharze Kontynentalnym. W pamięci należy mieć także spotkanie z poprzedniej rundy, kiedy to biało-niebiescy zaliczyli powrót i zwyciężyli u siebie 6:2.

Najnowsze artykuły

Zasłużeni finaliści. Panujący mistrz czy 20-letni pretendent?

Redakcja

A więc (znów) „Święta Wojna”. Stawką finał fazy play-off

admin

Powtórka z rozrywki. Czy JKH weźmie rewanż za ubiegłoroczny ćwierćfinał?

Skomentuj