zklepy.pl
Image default

Przegląd dnia NHL: Pierwsza porażka „Canes”, kolejne czyste konto Markströma i kontrowersyjne trafienie Tavaresa [WIDEO]

Pierwsza porażka Carolina Hurricanes w tym sezonie. Lepsi od ekipy z Raleigh okazali się być przyjezdni z Florydy. Do tego czwarte czyste konto Jacoba Markströma oraz piąte z rzędu zwycięstwo Toronto Maple Leafs. Zapraszamy na przegląd najciekawszych wydarzeń dzisiejszego dnia.

Koniec imponującej passy „Canes”. Groźne zderzenie z udziałem bramkarza

Najciekawsze spotkanie dzisiejszego dnia to bez wątpienia pojedynek pomiędzy niepokonanymi Carolina Hurricanes a Florida Panthers. Goście, którzy notują najlepszy start w swojej historii potrzebowali zaledwie jednego zwycięstwa do wyrównania rekordu ligi wynoszącego 10 wygranych spotkań z rzędu. Wcześniej sztuki tej dokonały zaledwie dwa zespoły: Toronto Maple Leafs w sezonie 1993/1994 oraz Buffalo Sabres w sezonie 2006/2007. Gospodarze, którzy jedyną porażkę w tym sezonie ponieśli z rąk Boston Bruins po serii rzutów karnych przystępowali do dzisiejszego meczu osłabieni brakiem swojego kapitana Aleksandra Barkova, który nabawił się niesprecyzowanego oficjalnie urazu dolnej partii ciała. Pierwsza tercja właściwie rozstrzygnęła losy tego spotkania. Gospodarze zdobyli cztery bramki, z czego aż trzy padły w okresie gry w liczebnej przewadze. Na drugą tercję „Canes” wyjechali z nowym bramkarzem. Antti Raanta zmienił Frederika Andersena. W trzynastej minucie doszło do bardzo groźnie wyglądającej kolizji pomiędzy Raantą a Ryanem Lombergiem. Bramkarz gości zdecydował się na dalekie wyjście z własnej bramki w celu wybicia krążka, do którego pędził napastnik gospodarzy. Na ich nieszczęście, żaden z nich nie zamierzał odpuścić walki o krążek, wskutek czego Lomberg otrzymał karę meczu, natomiast Raanta z pomocą sztabu medycznego opuścił lód i już się na nim nie pojawił. Cała sytuacja na pewno będzie jeszcze bardzo długo tematem wielu rozmów. Bramkarz to przecież nietykalna postać w drużynie, a każde, nawet najmniejsze przewinienie w obrębie jego królestwa jest od razu odgwizdywane. Tutaj jednak Raanta zdecydował się zagrać jak obrońca, daleko od bramki, wychodząc do bezpośredniego pojedynku z rozpędzonym napastnikiem drużyny przeciwnej. Jak inaczej mógł zachować się Lomberg w tej sytuacji? Odpuścić walkę o krążek? Jeśli tak, to dlaczego? Czy bramkarz powinien być nietykalny w każdym miejscu na lodzie i w każdej sytuacji? Musiał być świadomy konsekwencji, a także zdawać sobie sprawę, że Lomberg może nie odpuścić. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że kontuzjowany golkiper wróci do gry jak najszybciej bez większego uszczerbku na zdrowiu. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Florida Panthers 5:2, dzięki czemu gospodarze awansowali na pierwsze miejsce w tabeli NHL.


Groźne zderzenie Anttiego Raanty i Ryana Lomberga.

Florida Panthers – Carolina Hurricanes 5:2 (4:0, 0:2, 1:0)
1:0 – Anthony Duclair – Carter Verhaeghe, Brandon Montour (2:28, 5/4),
2:0 – Frank Vatrano – Brandon Montour, Anthony Duclair (10:02, 5/4),
3:0 – Anton Lundell – Owen Tippett, Radko Gudas (13:14),
4:0 – Patric Hornqvist – Sam Reinhart, Anthony Duclair (15:28, 5/4),
4:1 – Jesper Fast – Jakob Slavin, Vincent Trocheck (27:01)
4:2 – Vincent Trocheck – Andriej Swiecznikow, Teuvo Teräväinen (35:20, 5/4),
5:2 – Anthony Duclair – Carter Verhaeghe (59:01, do pustej bramki).

Czwarte czyste konto Markströma

Jacob Markström, bramkarz Calgary Flames, odniósł swoje czwarte zwycięstwo w sezonie bez straty bramki. Potrzebował na to zaledwie dziewięciu spotkań. Po mocno przeciętnym poprzednim sezonie, gdzie wielu kibiców pukało się w głowy, roztrząsając sens zakontraktowania 30-letniego wówczas bramkarza aż na 6 lat płacąc mu 6 milionów rocznie, Markström start bieżących rozgrywek ma niesamowicie udany. Mimo, iż to dopiero listopad i na wszelkie prognozy jest zdecydowanie zbyt wcześnie, to można śmiało powiedzieć, że to ścisła czołówka bramkarzy ligi i bardzo mocny kandydat do Trofeum Veziny, nagrody dla najlepszego golkipera NHL. W dzisiejszym meczu przeciwko New York Rangers obronił 22 strzały, a wiele interwencji było najwyższej klasy. Jego koledzy z pola także stanęli na wysokości zadania i rozbili zmęczonych Rangersów aż 6:0. W drugiej tercji doszło do bardzo niebezpiecznego zderzenia. Obrońca gości, Patrik Nemeth, na wysokości ławki Calgary Flames wszedł ciałem w obrońcę gospodarzy Olivera Kylingtona, który będąc rozpędzonym bardzo niefortunnie uderzył głową w słupek, do którego mocowana jest pleksa. Na całe szczęście zawodnikowi nic się nie stało i mógł kontynuować grę.


Niebezpieczne wejście Patrika Nemetha.

Calgary Flames – New York Rangers 6:0 (1:0, 2:0, 3:0)
1:0 – Sean Monahan – Matthew Tkachuk, Elias Lindholm (16:00, 5/4),
2:0 – Brad Richardson – Oliver Kylington, Trevor Lewis (29:15),
3:0 – Johnny Gaudreau – Matthew Tkachuk, Noah Hanifin (31:19),
4:0 – Johnny Gaudreau – Matthew Tkachuk (46:42),
5:0 – Milan Lucic – Dillon Dubé, Andrew Mangiapane (53:13),
6:0 – Matthew Tkachuk – Johnny Gaudreau, Elias Lindholm (54:56).

Kolejne zwycięstwo Maple Leafs i gol… którego nie było

Wydaje się, że Toronto Maple Leafs kryzys mają już za sobą. Po bardzo dobrym meczu pokonali oni ekipę Boston Bruins 5:2 i odnieśli swoje piąte zwycięstwo z rzędu. Dwa trafienia w okresie gry w przewadze jednego zawodnika zaliczył największy gwiazdor „Klonowych Liści”, Auston Matthews, dla którego był to gol numer 4 i 5. Sporo kontrowersji wywołało pierwsze trafienie dla gospodarzy, które został zaliczone przez sędziów, mimo iż bramka nie znajdowała się na swoim miejscu.


John Tavares zdobył gola, choć wcześniej bramka Bruins została poruszona.

Toronto Maple Leafs – Boston Bruins 5:2 (1:1, 2:0, 2:1)
0:1 – Taylor Hall – Patrice Bergeron, Brad Marchand (8:37, 5/4),
1:1 – John Tavares – Mitch Marner, Morgan Rielly (12:21),
2:1 – Auston Matthews – Mitch Marner (34:59, 5/4),
3:1 – Auston Matthews – Morgan Rielly, Mitch Marner (38:54),
4:1 – John Tavares – William Nylander, Rasmus Sandin (42:53),
4:2 – David Pastrňák – Brad Marchand (48:29),
5:2 – Mitch Marner – John Tavares, Alexander Kerfoot (59:17, do pustej bramki).

Szalony powrót Minnesoty. Wild lepsi po karnych

Szalony mecz w Pittsburghu, w którym to gospodarze podejmowali zespół Minnesota Wild. Wszystko w tym meczu układało się po myśli „Pingwinów”, mecz był pod ich całkowitą kontrolą, a na trzy i pół minuty do zakończenia spotkania prowadzili oni różnicą dwóch bramek. Goście, chcąc dać sobie szansę na korzystny wynik, zdecydowali się na wycofanie bramkarza. Kontaktowego gola dla „Dzikich” zdobył Jared Spurgeon, a na sekundę przed końcową syreną Ryan Hartman doprowadził do dogrywki. W dodatkowych pięciu minutach gry goli już nie zobaczyliśmy, a w serii rzutów karnych lepsi okazali się zawodnicy z Minnesoty.


Hokeiści Minnesota Wild zdołali odrobić dwubramkową stratę na trzy sekundy przed końcową syreną.

Pittsburgh Penguins – Minnesota Wild 4:5 pk. (2:1, 1:1, 1:2, 0:0 d., 2:3 k.)
0:1 – Kiriłł Kaprizow – Alex Goligoski, Frederick Gaudreau (9:44),
1:1 – Kasperi Kapanen – Jason Zucker, Evan Rodrigues (16:33),
2:1 – Kasperi Kapanen – Evan Rodrigues, Jason Zucker (19:04),
3:1 – Jake Guentzel – Bryan Rust, Michael Matheson (33:34),
3:2 – Jared Spurgeon – Jonas Brodin, Marcus Foligno (36:57),
4:2 – Kasperi Kapanen – Bryan Rust, Kris Letang (48:45),
4:3 – Jared Spurgeon – Frederick Gaudreau, Kiriłł Kaprizow (56:41),
4:4 – Ryan Hartman – Matt Dumba, Adam Beckman (59:57),
4:5 – Nick Bjugstad (65:00, decydujący rzut karny).

Pozostałe mecze:

San Jose Sharks – New Jersey Devils 2:3 (0:0, 1:1, 1:1, 0:0 d., 1:2 k.)
Bramki: Rūdolfs Balcers, Jonathan Dahlen – Ryan Graves, Janne Kuokkanen, Damon Severson.

Arizona Coyotes – Seattle Kraken 5:4 (1:3, 1:0, 3:1)
Bramki: Antoine Roussel, Travis Boyd, Lawson Crouse (2), Phil Kessel – Jordan Eberle, Yanni Gourde, Nathan Bastian, Mark Giordano.

Winnipeg Jets – New York Islanders 0:2 (0:1, 0:0, 0:1)
Bramki: Anders Lee, Brock Nelson.

Washington Capitals – Philadelphia Flyers 1:2 (0:0, 0:2, 1:0)
Bramki: Brett Leason – Derick Brassard, Sean Couturier.

Montreal Canadiens – Vegas Golden Knights 2:5 (2:0, 0:3, 0:2)
Bramki: Nick Suzuki, Tyler Toffoli – Alex Pietrangelo, Jonathan Marchessault, Dylan Coghlan, Chandler Stephenson, Brayden McNabb.

Columbus Blue Jackets – Colorado Avalanche 4:2 (1:1, 0:1, 3:0)
Bramki: Gabriel Carlsson, Alexandre Texier, Cole Sillinger, Oliver Bjorkstrand – André Burakovsky (2).

Buffalo Sabres – Detroit Red Wings 3:4 pd. (0:1, 2:0, 1:2, 0:1 d.)
Bramki: Tage Thompson, Rasmus Dahlin, Arttu Ruotsalainen – Pius Suter, Tyler Bertuzzi (2), Moritz Seider.

Najnowsze artykuły

NHL: Pittsburgh pewnie wygrywa. “Capitals” bezradne u siebie

Jan Stepiczew

NHL: Grad bramek w Vancouver. Wysoka porażka Edmonton

Jan Stepiczew

Wystartował sezon w NHL. Niespodzianka w Pittsburghu, “Jastrzębie” wygrywają

Jan Stepiczew

Skomentuj