zklepy.pl
Image default

Przełamanie mistrzów Polski. Kolejna „dwucyfrówka” Podhala [WIDEO]

Mistrzowie Polski nie mieli dziś litości. Hokeiści Podhala Nowy Targ ponownie musieli pogodzić się z rolą chłopców do bicia, po raz drugi z rzędu tracąc dziesięć bramek. Tym razem nie było ich stać nawet na zainkasowanie jednego trafienia, a jastrzębianie przełamali serię trzech porażek.

Przystępując do starcia z Podhalem Nowy Targ, jastrzębianie śrubowali najdłuższą trwającą serię porażek w całej lidze. Mistrzowie Polski nie zdołali zwyciężyć od trzech spotkań, ulegając kolejno GKS-owi Katowice, KH Enerdze Toruń oraz Re-Plast Unii Oświęcim. Gospodarze wciąż mieli z kolei niezabliźnione rany po kompromitującej „dwucyfrówce” z Zagłębiem Sosnowiec. Podopieczni Róberta Kalábera nie mogli wyobrazić sobie dogodniejszej okazji do przełamania; z drugiej strony, „Szarotki” skarciły już w tym sezonie wyżej notowaną Unię.

Już na początku meczu odezwał się jeden z najbardziej wstydliwych mankamentów „Górali”, a mianowicie… gol stracony w przewadze. Radosław Nalewajka po przechwyceniu krążka pognał na bramkę strzeżoną dziś przez Pawła Bizuba, przymierzył w róg i otworzył wynik spotkania. Przyjezdni (którzy sami w tym sezonie nie imponują skutecznością w „power-playu”) dali nowotarżanom lekcję, jak wykorzystywać takie fragmenty gry. Tym razem w rolę egzekutora wcielił się Frenks Razgals, a więc najlepszy strzelec zespołu.

O ile po pierwszych dwudziestu minutach wynik nie odzwierciedlał jeszcze różnicy klas, to w kolejnej odsłonie szybko się to zmieniło. Już po 68 sekundach drugiej tercji sposób na Pawła Bizuba znalazł Egils Kalns, a młody golkiper nie popisał się przy tej interwencji. Był z kolei bezradny przy kolejnych trafieniach jastrzębian. Maciej Urbanowicz sprytnie przekierował krążek zagrany przez Razgalsa, następnie Dominik Jarosz skorzystał z dogrania Radosława Nalewajki, a Rusłan Baszyrow zanotował premierowe trafienie dla JKH, dobijając krążek do siatki. Szósta bramka przelała czarę goryczy, a do boju posłany został Szymon Klimowski, który nie skapitulował do końca trwania drugiej tercji.

Jego konto zostało naruszone po raz pierwszy po upływie sześciu minut trzeciej tercji, a kolejne trafienia wpadały już hurtowo. Sygnał do ataku rzucił Jarosz, po raz drugi wpisując się na listę strzelców. Następnie kibice zgromadzeni dziś na hali w Nowym Targu byli świadkami prawdziwego festiwalu kar, co było wodą na młyn jastrzębskiej ofensywy. Swoje gole w przewagach zdobyli Egils Kalns, Vitālijs Pavlovs oraz Mateusz Bryk, co było równoznaczne z tym, iż podopiecznym Andrieja Gusowa ponownie została zainkasowana „dwucyfrówka”. Po osiągnięciu tak okazałego wyniku, przyjezdni znad czeskiej granicy przystopowali w swych strzeleckich zapędach, w myśl niepisanej zasady, iż leżącego się nie kopie.

Już pojutrze JKH GKS Jastrzębie nadrobi swoje zaległości z 2. kolejki PHL, udając się na ligowy mecz do Krakowa, gdzie zmierzą się z „Pasami”. Dwa dni później, w tym samym kierunku udadzą się nowotarżanie, którzy przeżywają teraz niezwykle ciężki czas. Wydaje się, że wzmocnienia niedoświadczonego składu wydają się być konieczne, jeśli Podhale chce uniknąć dalszych kompromitacji.

TAURON Podhale Nowy Targ – JKH GKS Jastrzębie 0:10 (0:2, 0:4, 0:4)
0:1 – Radosław Nalewajka (2:14, 4/5),
0:2 – Frenks Razgals – Egils Kalns, Siarhiej Bahalejsza (16:11, 5/4),
0:3 – Egils Kalns – Martin Kasperlík, Roman Rác (21:08),
0:4 – Maciej Urbanowicz – Frenks Razgals, Siarhiej Bahalejsza (30:04),
0:5 – Dominik Jarosz – Radosław Nalewajka (31:25),
0:6 – Rusłan Baszyrow – Kamil Górny (35:05),
0:7 – Dominik Jarosz – Rusłan Baszyrow, Mateusz Bryk (46:10),
0:8 – Egils Kalns – Siarhiej Bahalejsza, Maciej Urbanowicz (47:29, 5/4),
0:9 – Vitālijs Pavlovs – Jauhienij Kamienieu (50:27, 5/4),
0:10 – Mateusz Bryk – Roman Rác, Martin Kasperlík (51:57, 5/4).

Strzały: 16 – 36.

Minuty karne: 14 – 6.

Podhale: Bizub – Kolusz, Mrugała; Pugołowkin, Majoch, Bondaruk – Szurowski, P. Wsół; Siuty, Bryniczka, Franek – Tomasik, Michalski; Bochnak, Słowakiewicz, Wielkiewicz – Kamieniecki; T. Kapica, Saroka, F. Kapica, B. Wsół.
Trener: Andriej Gusow.

JKH GKS: Nechvátal – Kostek, Bahalejsza; Urbanowicz, Pavlovs, Razgals – Górny, Bryk; Kasperlík, Rác, Kalns – Jass, Ē. Ševčenko; R. Nalewajka, Jarosz, Baszyrow – Horzelski, Kamienieu; Płachetka, Ł. Nalewajka, Pelaczyk.
Trener: Róbert Kaláber.

Najnowsze artykuły

Stoczniowiec Gdańsk musi się pilnować! Jest bliski usunięcia z MHL

Mikołaj Pachniewski

JKH GKS Jastrzębie znakomity w przewagach. Pewna wygrana w Sanoku

Mikołaj Pachniewski

Anton Svensson coraz bliżej powrotu. “Moje ciało jest w świetnej formie”

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj