PZU Podhale Nowy Targ wygrało pierwsze spotkanie w tym sezonie. „Szarotki” pokonały JKH GKS Jastrzębie 5:3. Ozdobą spotkania był gol w stylu lacrosse, którego autorem został Filip Wielkiewicz. Wielki błąd popełnili za to sędziowie, którzy zabrali gościom prawidłowego gola.
Pierwszego zwycięstwa w 4. kolejce THL szukało PZU Podhale, które podejmowało u siebie JKH GKS Jastrzębie. Strzelanie rozpoczęło się szybko, bo już po 116 sekundach. Do bezpańskiego krążka dopadł Wiktor Bochnak i zaskoczył Jakuba Lackoviča. Odpowiedź jastrzębian była jednak natychmiastowa, bo nieco ponad 2 minuty później, strzałem z bliska do wyrównania doprowadził Dominik Paś.
To goście częściej kreowali groźne sytuacje pod bramką Podhala, ale fura szczęście sprzyjała gospodarzom. Tak było też w 12. minucie, gdy Patryk Wronka przejął podanie jednego z obrońców JKH, a następnie popędził z krążkiem w stronę bramki i strzałem pod parkanem zaskoczył golkipera gości.
Prawdziwą ozdobą spotkania był jednak gol z drugiej tercji, gdy to w czasie, kiedy Podhale grało w przewadze, Filip Wielkiewicz będąc za bramką, ułożył sobie krążek na łopatce i zdobył przepięknego gola w stylu lacrosse, całkowicie zaskakując Lackoviča.
To nie był koniec strzelania, bo dobrze o „gumę” pod bandą powalczył Michael Cichy, dograł do Alexa Szczechury, a ten ulokował krążek pod poprzeczką. Goście zdawali się być niczym bokser posłany na deski po solidnym knockdownie. Zdołali się jednak ponieść, a bardzo bierną postawę Dmitrija Załamaja wykorzystał Jakub Ižacký, który znalazł się sam przed Lindskougiem i zdobył drugiego gola dla JKH.
Przed ostatnią tercją „Szarotki” były na bardzo komfortowej pozycji do odniesienia pierwszej wygranej w tym sezonie. Tym bardziej, że goście nie wyglądali na szczególnie zmotywowanych do pogoni za nowotarżanami. W 44. minucie doszło jednak do skandalu, kiedy to sędziowie nie uznali prawidłowej bramki, którą w osłabieniu po dobitce zdobył Arkadiusz Kostek. Zamiast tego, sędzia Mateusz Krzywda orzekł…spalonego w polu bramkowym. Pomimo protestów Róberta Kalábera, sędziowie swojej decyzji nie zmienili.
Czas upływał, a wynik, pomimo chaosu na tafli, się nie zmieniał. Na 3 minuty przed końcem goście poprosili o czas i wycofali bramkarza. Na dodatek karę za ostrość otrzymał Kevin Lindskoug i JKH zagrało 6 na 4. To przyniosło efekt, a kontaktowego gola po dwóch dobitkach zdobył Jakub Ižacký.
Chwilę później znów JKH zagrał bez bramkarza, ale wtedy krążek do pustej bramki posłał Themar, zapewniając premierowe zwycięstwo Podhalu w tym sezonie.
PZU Podhale Nowy Targ – JKH GKS Jastrzębie 5:3 (2:1, 2:1, 1:1)
1:0 – Wiktor Bochnak (01:56),
1:1 – Dominik Paś – Filip Starzyński, Marcin Kolusz (03:58),
2:1 – Patryk Wronka (11:21),
3:1 – Filip Wielkiewicz – Andrej Themar (24:20, 5/4),
4:1 – Alexander Szczechura – Michael Cichy (31:14),
4:2 – Jakub Ižacký – Rastislav Špirko, Jakub Martiška (34:26),
4:3 – Jakub Ižacký – Rastislav Špirko, Marcin Kolusz (58:10, 6/4),
5:3 – Andrej Themar – Michael Cichy, Dmitrij Załamaj (59:04, do pustej bramki).
Podhale: Lindskoug – Mrugała, Tomasik; Wronka, Lorraine, Wielkiewicz – Kudzin, Załamaj; Themar, Cichy, Szczechura – Słowakiewicz, Horzelski; Bochnak, Neupauer, Worwa – Michalski; Kamiński, Saroka, Paranica.
Trener: Rafał Sroka.
JKH: Lackovič – Viinikainen, Bagin; Urbanowicz, Špirko, Ižacký – Wajda, Kolusz; Paś, Starzyński, Rajamäki – Górny, Martiška; Bernhards, Arrak, Freidenfelds – Kostek, Kamienieu; Zając, Jarosz, Pelaczyk.
Trener: Róbert Kaláber.