Za nami 24 kolejki Polskiej Hokej Ligi. Rok 2020 się kończy, a wraz z jego końcem wystawiamy oceny za ostatnie mecze i za minione “półrocze”. Jednak mamy nadzieję, że w nowym roku nadejdzie poprawa sędziowania w naszej lidze.
GKH Stoczniowiec Gdańsk – KH Energa Toruń
Sędziowali: Michał Baca, Mariusz Smura
Trafne określenie tego spotkania w wykonaniu sędziów to “teatr jednego aktora”, a był nim Michał Baca. Arbiter rodem z Oświęcimia sędziował tutaj za czterech i pozostały tercet rozjemców rozstawiał po kątach. Sędzia Baca rozstawiał kolegów, pouczał Mariusza Smurę, wskazywał liniowym, gdzie mają rzucić krążek (niewiedza arbitrów liniowych), a także ochoczo rozdawał wykluczenia, których nie widział, bliżej stojący, Pan Smura. Sporo kontrowersji wzbudziła m.in. sytuacja z 16. minuty, gdy krążek po wybiciu Oskar Lehmanna wyleciał poza taflę. Ewidentnie dotknął on górnej krawędzi bandy i wykluczenia być nie powinno. Sędziowie długo debatowali nad tą sytuacją, ale byli bardziej skłonni do nałożenia kary. Do arbitrów podjechał jednak kapitan KH Energi – Kamil Kalinowski i wskazał sędziom, że wykluczenia być nie powinno. Wtedy dopiero rozjemcy pozwolili Lehmannowi wyjść z boksu kar i pokazali, że anulują karę. Trwało to zbyt długo, przy ewidentnej sytuacji. Sporna była też kara dla Jarosława Dołęgi z 52. minuty. Sędzia Baca zwlekał z użyciem gwizdka, gdy krążek był gdzieś obok łapawicy Michała Kielera. Był tam doświadczony zawodnik z Torunia i próbował dobijać krążek, w końcu arbiter postanowił przerwać grę i ukarać Dołęgę dwoma minutami za uderzanie. Fatalna decyzja, zwłaszcza, że w wielu sytuacjach, gdzie zawodnicy ewidentnie uderzają kijem bramkarza w rękawice, a sędziowie kar nie nakładają. Spotkanie nie było zbyt zacięte, ale sędziowie nie poradzili sobie kompletnie. Widać było też, że sędzia Smura był jakiś zły na ciągłe wskazówki Pana Bacy.
Nasza ocena: 1.
Comarch Cracovia – GKS Tychy
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Wojciech Wrycza
Sędziowie od początku nie byli pewni siebie w tym spotkaniu. W 15. minucie gry według nas zbyt pochopnie podjęta była decyzja o nałożeniu dwóch minut karnych na Szymona Marca. W 19. minucie, Bartłomiej Jeziorski został podcięty przez Michala Gutwalda. Jednak ani jeden z arbitrów nie odważył się podnieść ręki. Do kuriozalnej sytuacji doszło w 41. minucie, choć nie była to wina sędziów głównych. Otóż, była sygnalizowana kara dla Filipa Komorskiego. Bramkarz “Pasów” zjechał do boksu, a sędzia liniowy przerwał grę (kiedy krakowianie byli przy krążku) i pokazywał, że na lodzie przebywała nadmierna ilość zawodników. Sędzia został poinformowany przez resztę swoich kolegów po fachu o tym, że Robert Kowalówka zjechał, dlatego pojawił się szósty zawodnik. Liniowy oczywiście przyznał się do błędu, ale niesmak pozostał. W 62. minucie, a więc już w dogrywce. Rozjemcy tego meczu skrzywdzili gospodarzy. Damian Kapica i Filip Komorski przewrócili się w tym samym momencie. Arbitrzy podjęli decyzję, by ukarać tego pierwszego. Tyszanie mieli okazje, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale wynik rozstrzygnął się w rzutach karnych. Jednak co byłoby gdyby podopieczni Krzysztofa Majkowskiego zdobyli bramkę podczas niesłusznie nałożonej kary? Z pewnością trener Comarch Cracovii nie pozostawiłby na sędziach suchej nitki.
Nasza ocena: 2
JKH GKS Jastrzębie – GKS Katowice
Sędziowali: Paweł Kosidło, Tomasz Radzik.
Sędziowskie dno. Absolutnie jeden z najgorszych występów arbitrów w tym sezonie, w którym od pierwszej do ostatniej minuty pokazali totalną “bezjajeczność”. Pozwalali oni często na nieprzepisową grę, bojąc się użyć gwizdka. Zacznijmy od ich kompletnego oślepienia, kiedy to Starzyński ucierpiał mocno w starciu z Klimíčkiem, co umknęło ich uwadze. Nie pomogła im też długa narada (cóż za zaskoczenie!) i okazało się, że dwa minusy nie zawsze dają plus. Pozostali bierni także przy podobnym wybryku Hovorki, który miał miejsce po gwizdku, a ludzkie pojęcie przeszła ich decyzja po faulu Šimbocha na Pasiu. Napastnik JKH wpadł w ferworze gry przypadkowo w golkipera GieKSy, a ten, mówiąc kolokwialnie, sprzedał mu bombę. Przepisy jasno mówią, że w takim wypadku Słowaka czekał przedwczesny prysznic. Mądre głowy przyodziane w pasiastą bluzę wiedziały jednak swoje, insynuując bezczelnie Pasiowi, że śmiało mógł ominąć bramkarza, wlepiając mu dodatkowo dwie minuty karne za ten jakże zbrodniczy występek. Było śmiesznie, momentami straszno, a ocena mogła być tylko jedna.
Nasza ocena: 1.
Re-Plast Unia Oświęcim – Tauron Podhale Nowy Targ
Sędziowali: Paweł Breske, Daniel Lipiński
W tym spotkaniu nie zabrakło kontrowersji. Sędziowie słabo panowali nad pojedynkiem, a za zderzenie Bartłomieja Neupauera z Miłoszem Noworytą, po długiej naradzie, postanowili przyznać karę 2+10, choć uzasadniona byłaby nawet kara meczu. Wtedy sporo niecenzuralnych słów usłyszeli pod swoim adresem rozjemcy spotkania, których adresatem był… Andriej Gusow. Białorusin grzmiał też po drugiej bramce, którą strzelił Ryan Glenn, że Igor Brikun był faulowany w polu bramkowym. Trenerowi Podhala radzimy więcej spokoju, gdyż w tej sytuacji nie było żadnego kontaktu, pomiędzy Daniiłem Oriechinem a Brikunem. Trener “Szarotek” jednak o wszystko obwiniał sędziów. Ci jednak nie zepsuli niczego wielkiego w tym spotkaniu.
Nasza ocena: 3.
Ciarko STS Sanok – Zagłębie Sosnowiec
Sędziowali: Robert Długi, Mateusz Niżnik.
Sędziowie nie mieli zbyt wiele do roboty, aż do momentu nadejścia trzeciej tercji. Szczególnie w samej końcówce byli oni zmuszeni do częstego używania gwizdka, nie można mieć jednak zastrzeżeń do ich postawy w przekroju całego spotkania. Szczególnie gorąca okazała się być sama końcówka, kiedy to w ostatnich trzech minutach na ławkę kar zostali odesłani Michaił Syrojeżkin, Bogusław Rąpała, Magnuss Jākobsons i Mateusz Wilusz.
Nasza ocena: 4.
Kończy się rok 2020, więc szkolnym systemem oceniania, tak prezentują się oceny na półrocze:
Dawid Mazur – 4 (4-, 2,5,4,2,4,4,5,5,5,5)
Patryk Kasprzyk – 3+ (5, 4-,3+,5,4+,4,4,3+,5,2,4-,2+,4)
Przemysław Gabryszak – 3+ (5, 5+,3,4+,4,5,4+,4+,1,2,4+,2,4-,2+)
Patryk Pyrskała – 3+ (4,3+,4,4,5,2, 2+,4,3-,5,4-,4-,5)
Mariusz Smura – 3+ (4,3,4,3+,2+,4+,1,3-,4,5,4-,4,1)
Robert Długi – 3+ (4, 3-,2,3,3-, 4,3,5-,5,4+,4-,4+,4+,4)
Mateusz Niżnik – 3+ (4, 3-,3,3-,4,3,5-,5,4-,3,4+,4+,4)
Krzysztof Kozłowski – 3+ (2,2,5,4,4,2,4+,4,4+,4,1,2)
Daniel Lipiński – 3+ (5,1,3,4-,4+,4+,4,2,2,4+,4-,4-,4-,3)
Michał Baca – 3+ (3+, 4-,4+,1,3,5+,4+.3+,4,5,5,4+,4,1)
Paweł Breske – 3+ (4-, 4+,4-,4, 3-,2+, 3+,3+,2+,4+,5,3)
Tomasz Radzik – 3 (4-,4,2-,5,2-,1, 4-,4+,4-,5,3,1,1)
Bartosz Kaczmarek – 3 (1,2,3,2,5,4-,5+,3+,4,4,1,1,5,2)
Mateusz Krzywda – 3 (4,3+,2,1,3,2,3+,4+,3-,2,4+,5,4+)
Wojciech Wrycza – 3 (5, 5+, 4-,3+,1,4+,1,2,4,2)
Marcin Polak – 2+ (1,4+,2,3+, 3-, 4+,1,4,4+)
Sebastian Kryś – 2+ (1,4+,1,4,4,2, 4-,1,3+,4,3,1,2)
Paweł Kosidło – 2+ (4-,4, 4,2-,5,1,2-,4-,3-,3,2,2,1)
1 komentarz
Szanowny Panie Redaktorze, co ty wypisujesz ???
Biorąc pod uwagę ocenę sytuacji czyli sędziowania w meczu Podhala z Unią to mam wielkie wątpliwości jak oceniłeś pozostałe mecze których nie widziałem.
Po pierwsze po faulu Neupauera stojący bliżej sędzia nie zareagował dopiero po interwencjach kapitana unii nagle okazało się że wogule był faul choć to sprawa dyskusyjna. jeśli więc zawodnicy będą wymuszać na sędziach nałożenie kary to po co sędziowie.
Co do drugiej sytuacji to nie chodziło o faul na Brikunie tylko na Svecu – tego faulu nie uznano a po nim poszła akcja i padł gol dla Unii.
Dobrze że sprawiedliwość okazała się silniejsza niż sędziowie i Podhale wygrało ten mecz mimo że sędziowie bardzo chcieli żeby było odwrotnie.