zklepy.pl
Image default

Re-Plast Unia Oświęcim znalazła sposób na „GieKSę”! Katowiczanie pokonani po raz pierwszy

Re-Plast Unia Oświęcim pokonała 5:2 drużynę GKS Katowice. Dla katowiczan jest to pierwsza porażka w tym sezonie. Dublety dziś ustrzelili Krystian Dziubiński i Kamil Sadłocha.

Spotkanie poprzedzone zostało minutą ciszy. Hokeiści i kibice uczcili pamięć byłego hokeisty oświęcimskiego klubu – Szymona Urbańczyka, który zmarł przed kilkoma dniami.

W bramce dziś, nieoczekiwanie między słupkami pojawił się Robert Kowalówka. Linus Lundin był dziś odpowiedzialny za otwieranie i zamykanie drzwiczek w boksie swojej drużyny. Początek tego spotkania zdecydowanie należał do gospodarzy. Już w 1. minucie mogło być 1:0, albo nawet 2:0. Czujny pozostał jednak John Murray, który jako jedyny w swoim zespole wyszedł na to spotkanie w pełni skoncentrowany.

Z czasem mecz się wyrównywał. Więcej sytuacji nadal jednak tworzyli sobie biało-niebiescy. Wydawało się, że gol będzie tylko kwestią czasu. Tak też się stało. Bramka padła, ale nie dla Unii a dla GieKSy. Błąd oświęcimskiej obrony wykorzystał Sam Marklund po strzale z najbliższej odległości.

Oświęcimianie mieli okazję wyrównać chwilę później, ale fatalnie rozegrali przewagę. Udało im się jednak zrehabilitować na chwilę przed końcem pierwszej odsłony. Krystian Dziubiński posłał z bliska krążek ponad leżącym bramkarzem i wyrównał wynik meczu.

Gospodarze świetnie weszli w drugą tercję tego pojedynku. Wystarczyło im 98 sekund od jej wznowienia by wyjść na prowadzenie. Andrij Denyskin otrzymał podanie ze skrzydła i nie zmarnował doskonałej sytuacji, umieszczając gumę w siatce.

Biało-niebiescy poszli za ciosem. W 25. minucie gry, Kamil Sadłocha zachował się najprzytomniej w zamieszaniu podbramkowym i podwyższył prowadzenie. Katowiczanie mogli zmniejszyć dystans do rywala, ale Shigeki Hitosato w 37. miocie tylko obił słupek.

W trzeciej tercji, gospodarze wbili rywalom gwóźdź do trumny. W 46. minucie, zadali mistrzom Polski dwa ciosy. Najpierw Kamil Sadłocha w pięknym stylu pokonał Johna Murraya, w sytuacji jeden na jeden. Następnie Krystian Dziubiński zmienił tor lotu krążka tuż przed bramkarzem i było wówczas już 5:1. Katowiczan stać było tylko na jeden zryw. W 49. minucie Santeri Koponen wykorzystał podwójną przewagę.

Jacek Płachta próbując uratować jeszcze to spotkanie, w 55. minucie poprosił o czas, a chwilę później ściągnął bramkarza do boksu. To jednak nie zdało egzaminu i ostatecznie katowiczanie stracili trzy punkty po raz pierwszy w tym sezonie.

Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice 5:2 (1:1, 2:0, 2:1)
0:1 – Sam Marklund – Mateusz Michalski (14:57),
1:1 – Krystian Dziubiński – Carl Ackered, Daniel Olsson Trkulja (19:08),
2:1 – Andrij Denyskin – Łukasz Krzemień, Kristaps Jākobsons (21:38),
3:1 – Kamil Sadlocha – Daniel Olsson Trkulja, Krystian Dziubiński (24:30), 
4:1 – Kamil Sadlocha – Krystian Dziubiński (45:08),
5:1 – Krystian Dziubiński – Andrij Denyskin, Carl Ackered (45:22, 5/4),
5:2 – Santeri Koponen – Joona Monto, Aleksi Varttinen (48:34, 5/3),

Unia: Kowalówka – Ackered, Diukow; Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuška, Jākobsons; Denyskin, Krzemień, Kowalówka – Noworyta, Prokopiak; Prusak, Wanat, Łoza.
Trener: Nik Zupancič

GKS: Murray – Delmas, Kruczek; Lebek, Pasiut, Bepierszcz – Varttinen, Koponen; Iisakka, Monto, Hitosato – Cook, Wanacki; Marklund, Olsson, Moś – Chodor, Maciaś; Kowalczuk, Smal, Michalski.
Trener: Jacek Płachta

Najnowsze artykuły

Derby dla GKS-u Tychy. „Trójkolorowi” bezlitośni w przewagach

admin

Re-Plast Unia wciąż niepokonana. Udany debiut Liljewalla

Mikołaj Pachniewski

Podhale rozbite! Unia dobiła dwucyfrówki

Jan Stepiczew

Skomentuj