Inauguracyjny mecz Polaków w MŚ Elity w Ostrawie wprawił nas w anielski nastrój. Polacy pokazali, że są w stanie rywalizować z najlepszymi zespołami globu. Swoją opinią podzielił się Róbert Kaláber, który zdradził m.in., co zadecydowało o końcowej wygranej Łotyszy.
Po minimalnej porażce z Łotwą zadowolenia z postawy reprezentacji Polski, a zarazem swoich podopiecznych nie krył trener Róbert Kaláber.
– Myślę, że po tym meczu możemy być dumni z drużyny., Chłopacy pokazali na lodzie charakter, duży potencjał i trzeba im pogratulować tego meczu. O końcowym wyniku spotkania zadecydowało większe doświadczenie rywali w mistrzostwach świata. Ten mecz pokazał jednak, że mamy szansę powalczyć z drużynami z elity – podsumował słowacki szkoleniowiec.
Przed Polakami teraz bardzo trudne spotkanie z 11-krotnym mistrzem świata, czyli reprezentacją Szwecji, która do Ostrawy przyjechała napakowana gwiazdami z NHL. O wszystkim zadecyduje jednak lód, a MŚ pokazały już, że nieraz dochodzi tu do niespodzianek.
– Niedzielne spotkanie ze Szwecją pewnie będzie jeszcze cięższe niż pojedynek z Łotwą, ale będziemy walczyć i szukać swoich szans – dodał Kaláber.
Po starciu z „Trzema Koronami” Polaków czeka dzień przerwy, a następnie bardzo ważne starcie z Francją. To właśnie ten mecz może zadecydować o utrzymaniu w elicie.
– We wtorek gramy z Francją – obejrzeliśmy jedną tercję ich potyczki z Kazachstanem i z pewnością jest to przeciwnik, z którym możemy powalczyć o punkty na wagę utrzymania – kończy trener naszej kadry.
Rozmawiał: Paweł Poniatowski
