Comarch Cracovia we wtorek przegrała z GKS-em Katowice 2:4. Szkoleniowiec wicemistrzów Polski o porażkę obwinił… terminarz!
Hokeiści Comarch Cracovii po dobrym występie w Pucharze Kontynentalnym mieli zaledwie jeden dzień wolnego, by we wtorek podjąć u siebie GKS Katowice. Hokeiści lidera wypunktowali wicemistrzów Polski i doskonale wykorzystali ich błędy i zmęczenie.
– Przyczyną porażki jest terminarz. Trudy turnieju były bardzo duże. Jeden zespół, który grał w Lidze Mistrzów miał pięć dni wolnego po dwóch meczach. PHL albo pani Zawadzka dali im pięć dni wolnego, a my graliśmy trzy mecze pod rząd, graliśmy we wtorek, znów gramy w czwartek, niedzielę i wtorek – nie otrzymaliśmy żadnego wolnego. W tej naszej lidze są równi i równiejsi. Jednemu zespołowi się daje pięć dni wolnego, a drugiemu zaledwie jeden dzień. To jest po prostu fakt – grzmiał, na antenie telewizji klubowej, Rudolf Roháček, trener Comarch Cracovii.
GieKSa skrzętnie skorzystała ze zmęczenia rywala i jego dekoncentracji, zwłaszcza na początku spotkania, kiedy to goście po niespełna 10 minutach prowadzili już 0:3. Wicemistrzowie Polski w trzeciej tercji starali się o odwrócenie losów spotkania, ale na 64 sekundy przed końcem skarcił ich Patryk Wronka, wybijając z głowy marzenia o remisie.
– Byliśmy wolniejsi, popełnialiśmy błędy i przeciwnik to wykorzystał. Później pojawiło się zamieszanie z karami. Było za dużo chaosu w naszej grze. Trzeba chłopakom podziękować, że powalczyli, bo wrócili do spotkania z 0:3 na 2:3, ale niestety później na minutę przed końcem dostaliśmy czwartą bramkę i było po meczu – ocenił doświadczony czeski szkoleniowiec.
”Pasy” w najbliższych meczach muszą radzić sobie bez Damiana Kapicy. Najlepszy strzelec wicemistrzów Polski mimo urazu wystąpił w Pucharze Kontynentalnym, ale teraz potrzebował wolnego, by dojść do siebie i wrócić do pełno zdrowia przed najważniejszą fazą sezonu.
– Na razie Kapica się leczy. Jak długa będzie jego przerwa? Zobaczymy. Może trzy tygodnie, może dwa – czas pokaże – powiedział trener wicemistrzów Polski.
Krakowianie czasu na regenerację i rozpamiętywanie tej porażki nie mają za dużo. Już w czwartek, w ramach hokejowego czwartku, podejmą KH Energę Toruń.
– Teraz mamy jeden dzień wolnego i gramy kolejny mecz. Takie są realia naszej ligi. Trzeba się przygotować na następny, trudny mecz – zakończył szkoleniowiec Comarch Cracovii.