zklepy.pl
Image default

Rollercoaster na początek MŚ IB w Bytomiu! Polacy pokonali Estonię po dogrywce

Reprezentacja Polski do lat 20 pokonała Estonię 4:3. Do wyłonienia zwycięzcy niezbędna była dogrywka. Złotego gola zdobył Michał Kusak. Biało-czerwoni zdołali zwyciężyć, choć przegrywali już 0:2.

Pierwszym rywalem reprezentacji Polski do lat 20 była Estonia. To właśnie “Eesti” byli aktywniejsi w pierwszej tercji, jednak ich liczne strzały nie znalazły drogi do bramki strzeżonej przez Mikołaja Szczepkowskiego. Również i próby podopiecznych Artura Ślusarczyka spełzły na niczym.

Worek z bramkami rozwiązał się dopiero w drugiej tercji. Rozpoczęło się od dwóch goli w przewadze dla Estończyków w odstępie zaledwie 3 minut. Najpierw Kaspar Klaus Jogi dobił swój własny strzał, otwierając wynik, a prowadzenie rywali podwyższył Erik Potsinok, wykorzystując błąd w ustawieniu Polaków i skierował krążek do bramki pomiędzy parkanami Szczepkowskiego.

To pobudziło Polaków, którzy zaczęli raz po raz strzelać na bramkę Fjodora Aganezovsa. To przyniosło efekt w 31. minucie, gdy kontaktową bramkę zdobył Krzysztof Maciaś. Nieco ponad minutę później było już 2:2, gdy Adrian Gromadzki trącił krążek po wrzutce Kacpra Maciasia. Później biało-czerwoni mieli jeszcze 2 okazje do gry w liczebnej przewadze, ale ich nie wykorzystali. Prowadzenie objęli za to na 58 sekund przed końcem drugiej partii, gdy akcję sam na sam z Aganezovsem wykorzystał Krzysztof Maciaś.

W trzeciej tercji Polacy znów nie wykorzystali gry w podwójnej przewadze, co mogło być przełomowym momentem meczu, dającym dwubramkową zaliczkę. Niewykorzystane sytuacje się zemściły i w 52. minucie Estończykom wystarczyło 12 sekund, by gdy na ławce przebywał Paweł Wybiral, doprowadzić do wyrównania.

Więcej bramek już nie padło, choć obie strony miały swoje okazje. Niezbędna była zatem dogrywka. W niej znów w przewadze zagrali Polacy i tym razem ją wykorzystali. Złotego gola zdobył Michał Kusak, po którego strzale krążek najpierw odbił się od słupka, a następnie pleców Aganezovsa i wpadł do siatki!

Kolejny mecz biało-czerwoni w Bytomiu rozegrają już w poniedziałek, 12 grudnia. Przeciwnikiem będzie reprezentacja Ukrainy. Początek o godz. 16:30.

Polska – Estonia 4:3 po dogrywce (0:0, 3:2, 0:1, d. 1:0)
0:1 – Kaspar Klaus Jogi – Erik Nevolainen, Nikita Stepanov (21:47),
0:2 – Erik Potsinok – Maksim Lovkov (24:23, 5/4),
1:2 – Krzysztof Maciaś – Jakub Ślusarczyk, Eryk Schafer (30:39),
2:2 – Adrian Gromadziki – Kacper Maciaś (31:45)
3:2 – Krzysztof Maciaś – Paweł Wybiral, Jan Stępień (39:02),
3:3 – Marek Potsinok – David Timofejev (51:37, 5/4),
4:3 – Michał Kusak – Eryk Schafer (62:31, 4/3).

Polska: Szczepkowski – Wróbel, Ka. Maciaś; Krz. Maciaś, Sterbenz, Ślusarczyk – Schafer, Kurnicki; Menz, Gromadzki, M. Kusak – Wilk, Stępień; Wybiral, Maćkowski, P. Kusak – Chodor, Sienkiewicz, Wawrzkiewicz, Ciepielewski oraz Karasiński.
Trener: Artur Ślusarczyk.

Estonia: Aganezovs – Holostov, Kookmaa; Lovkov, E. Potsinok, M. Potsinok – Reinsalu, Kudeviita; Kontseus, Turovski, Jogi – Velja, Mattik; Klein, Nevolainen, Stepanov – Tammerog, Proskurin; Sildre, Burkov, Timofejev.
Trener: Alexander Barkov.

Najnowsze artykuły

Polska znów słabsza od Słowenii

Mikołaj Pachniewski

Polacy wracają do Bytomia. Kadra w komplecie

Mikołaj Pachniewski

MŚ Elity: Dobre informacje dla Polaków. Słowacy zagrają bez hokeistów z KHL

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj