zklepy.pl

Skuteczne JKH, bezradna Unia. Będzie powtórka sprzed roku!

JKH GKS Jastrzębie pokonało 4:2 Re-Plazt Unię Oświęcim w półfinałowym starciu o Puchar Polski. Świetne spotkanie rozegrał Hannu Kuru, który zanotował dwie asysty i zdobył gola. Jutro odbędzie się finał, a rywalem jastrzębian będą tyszanie. Początek meczu o 18:30, a transmisja będzie dostępna na TVP Sport.

Atmosferę prawdziwego hokejowego święta dało się wyczuć w Krynicy-Zdroju na długo przed meczem. Dużo liczniejsza na trybunach była jednak grupa z Oświęcimia. Dominacja na trybunach nie przełożyła się jednak na dominację na lodzie. To bowiem jastrzębianie byli stroną wiodącą od początku spotkania. 

Podopieczni Roberta Kalabera od pierwszego wznowienia często uprzykrzali życie Linusowi Lindunowi. Szwed dobrze sobie radził, jednak w 8. minucie Hannu Kuru świetnie obsłużył Teemu Pulkkinena, a ten z najbliższej odległości otworzył wynik spotkania. Gra mistrzów Polski pozostawiała wiele do życzenia, jednak rywale mie potrafili w tej tercji powiększyć prowadzenia.

Druga tercja nie zmieniła się pod kątem optycznym. Nadal więcej do powiedzenia mieli jastrzębianie. Po 115 sekundach od wznowienia tej odsłony, Teemu Pulkkinen podwyższył prowadzenie. Po tym golu oświęcimianie zaczęli grać nieco odważniej co przełożyło się na większą liczbę strzałów na bramkę Vilho Heikkinena. Nadal był jednak ogromny problem ze skutecznością.

Wydawało się że gol dla Unii jest tylko kwestią czasu. Jednakże to zespół JKH zdobył gola na 3:0 w trzeciej tercji. Martin Kasperlik pognał na bramkę Linusa Lundina i strzałem z nadgarstka pokonał szwedzkiego golkipera. Wydawało się że przy tej sytuacji Szwed mógł zachować się lepiej.

W końcu oświęcimianom udało się zdobyć bramkę. Łukasz Krzemień przytomnie zachował się w sytuacji podbramkowej i tchnął nadzieję w szeregi swojego zespołu. Na cztery minuty przed końcem tercji trener Krzysztof Majkowski poprosił o czas i wycofał bramkarza. To jednak nie przełożyło się na zdobycie gola a jego stratę. Hannu Kuru spod swojej bramki oddał strzał i tym samym skierował gumę do siatki. Chwilę później znów odpowiedzieli biało-niebiescy. Kamil Sadocha dobił krążek do bramki z najbliższej odległości.

Na kilka chwil przed końcem spotkania, kapitan Re-Plast Unii Oświęcim dał upust swoim emocjom i zaatakował rywala uderzając go kijem w twarz. Sędziowie po analizie wideo przedwcześnie odesłali Krystiana Dziubińskiego do szatni.

Tym samym dojdzie do powtórki z zeszłego roku, gdzie w finale znalazły się drużyny JKH GKS-u Jastrzębie oraz GKS-u Tychy.

Re-Plast Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie 4:2 
0:1 – Teemu Pulkkinen – Hannu Kuru (07:18),
0:2 – Teemu Pulkkinen – Hannu Kuru (21:55),
0:3 – Martin Kasperlik – Emil Bagin, Szymon Kiełbicki (45:21),
1:3 – Łukasz Krzemień – Krystian Dziubiński (49:07),
1:4 – Hannu Kuru – Vilho Heikkinen (57:42, do pustej bramki),
2:4 – Kamil Sadłocha – Krystian Dziubiński (58:38).

Najnowsze artykuły

Dobre wiadomości dla kibiców GieKSy! Varttinen zostaje

admin

Czołowy obrońca odchodzi z mistrza Polski! Gdzie trafi?

admin

Oficjalnie! Reprezentacyjny obrońca zawodnikiem ECB Zagłębia

admin

Skomentuj