zklepy.pl
Image default

Śląski finał! GKS Tychy pokonał Unię Oświęcim

I wszystko jasne! GKS Tychy pokonał dziś 2:1 TAURON Re-Plast Unię Oświęcim i zameldował się w fianle. Czeka nas zatem śląskie zwieńczenie rozgrywek, bowiem tyszanie skrzyżują kije z GKS-em Katowice.

Ostatni mecz półfinałowy już od początku był bardzo ciekawy. Oświęcimianie już w pierwszych minutach mogli otworzyć wynik spotkania. Na ławkę kar powędrował bowiem Jean Dupuy. Tyszanie jednak zdołali wybronić to osłabienie. Jak się potem okazało, gra w osłabieniu była kluczem do zwycięstwa GKS-u Tychy.

Mimo to, wynik jako pierwsi otworzyli biało-niebiescy. Dariusz Wanat znalazł się tercji gości i kierując się zasadą „Gdy nie wiesz co zrobić z krążkiem to strzelaj”, oddał strzał na bramkę w dłuższy róg i pokonał tyskiego golkipera. Było to naprawdę ładne trafienie.

Tyszanie zagrali bardzo mizerną pierwszą odsłonę i wydawało się, że będą mieli problemy z wyrównaniem wyniku spotkania. Podopieczni Andrieja Sidorienki jednak się nie poddawali i próbowali przebić się przez oświęcimski mur postawiony przez defensorów. W końcu jednak udało im go skruszyć. Pomógł im w tym Aleksandrs Jerofejevs, który źle wyprowadził krążek z własnej tercji. Bartosz Ciura od razu zagrał gumę do będącego w pobliżu bramki Alexandre’a Boivina, a ten z najbliższej odległości wpisał się na listę strzelców.

To nie był ostatni błąd biało-niebieskich. W 37. minucie meczu dokonali zmiany pozwalając tyszanom na swobodny wjazd przed bramkę Kevina Lindskouga. W rolę egzekutora wcielił się Roman Szturc który wygrał pojedynek sam na sam.

Jak się potem okazało, był to gol dający zwycięstwo w całym meczu, a także rywalizacji półfinałowej. Do końca jednak ważyły się losy tego spotkania. Na kilka minut przed końcową syreną Olaf Bizacki ofiarnie rzucił się pod strzał Filippa Pangiełowa-Jułdaszewa, a krążek uderzył go prosto w twarz. Na lodzie pojawiły się nawet nosze, ale tyski defensor zdołał opuścić taflę o własnych siłach. Chwilę później, błąd popełnił Tomáš Fučík. Zagrał on wprost do zawodnika rywali. Następnie Andrij Denyskin oddał strzał, po którym guma odbiła się od parkana tyskiego bramkarza i minimalnie minęła słupek.

Ostatecznie więcej szczęścia miał zespół GKS-u Tychy i to oni zmierzą się z GKS-em Katowice w finale play-off. Pierwszy mecz odbędzie się w sobotę w Tychach.

TAURON Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Tychy 1:2 (1:0, 0:2, 0:0)
1:0 – Dariusz Wanat – Tommi Laakso (6:52),
1:1 – Alexandre Boivin – Bartosz Ciura, Jean Dupuy (31:42),
1:2 – Romas Szturc – Filip Komorski, Olaf Bizacki (36:45).

Unia: Lindskoug – DiukowJerofejevs; LaaksoWanatPrusak – Panhełow-JułdaszewJakobsonsDa CostaCichySzczechura – BezuškaP. Noworyta; AhopeltoDziubińskiPadakin – M. NoworytaSołtysKrzemieńS. Kowalówka oraz Denyskin.

Trener: Nik Zupančič.

GKS: Fučík – PociechaKaskinenŠedivýKomorskiSzturc  – BizackiBaginGościńskiStarzyńskiJeziorski – YounanNilssonMroczkowskiBoivinDupuy – UbowskiCiuraJuholaGalantMarzec.
Trener: Andriej Sidorienko.

Najnowsze artykuły

GKS Katowice zagra o obronę tytułu. Murray zatrzymał JKH

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia w finale! Dopięli swego na własnym lodzie

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia Oświęcim blisko finału! Tyszanie pod ścianą

admin

Skomentuj