W ciągu ostatnich tygodni było głośno, że Polska Hokej Liga może zostać powiększona o ukraińską drużynę. Sokił Kijów starał się o uczestnictwo w PHL, lecz jego wniosek został odrzucony, ponieważ drużyna z ukraińskiej stolicy nie zdążyła dopełnić wszystkich formalności.
Założony w 1963 roku zespół ze sporymi nadziejami podszedł do tematu, iż przyszły sezon uda się rozegrać na polskich taflach. Przed rosyjską inwazją na terytorium Ukrainy klub ze stolicy rozgrywał swoje spotkania w Ukraińskiej Hokej Lidze. Zeszły sezon układał się po myśli Sokiła. Podopieczni Ołeha Szafarenki zajmowali pierwsze miejsce w ligowym zestawieniu, lecz sezon z wiadomych przyczyn został przerwany, a Sokił został nagrodzony złotymi medalami, pierwszy raz od 2010 roku.
Przed rozpoczęciem nowego sezonu padła propozycja, by klub miał wziąć udział w polskich rozgrywkach, więc skontaktował się z władzami Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, jednak drużyna z Kijowa musiała spełnić specjalne wymagania. Jednym z nim było wykupienie dzikiej karty, za równowartość 300 tysięcy złotych, a wpisowe to kolejny wydatek 75 tysięcy. Kandydat miał czas na określenie swoich decyzji do 12 lipca, a jak nam teraz wiadomo, drużyny z kraju ogarniętego wojną nie ujrzymy w Polsce.
– Sokół Kijów nie zagra w sezonie 2022/23 w Polskiej Hokej Lidze. Ukraiński klub nie zdąży załatwić wszystkich formalności. Sokół jest zainteresowany występami w PHL w kolejnym sezonie – czytamy na profilu Polskiego Hokeja.
