zklepy.pl
Image default

Starzyński: Do każdego meczu podchodzimy tak samo

GKS Tychy rozgromił Re-Plast Unię Oświęcim 8:1. Tyszanie ani przez moment nie oddali inicjatywy rywalom. Przez cały mecz to oni kontrolowali jego przebieg. Jedną z bramek zdobył Filip Starzyński, który zamienił z nami kilka zdań po meczu.

Tyszanie wysoko pokonali oświęcimian, choć po pierwszej tercji nie zapowiadało się na to. Worek z bramkami rozwiązał Bartłomiej Jeziorski. Trójkolorowi po raz ostatni osiem bramek Unii strzelili 22 stycznia 2016 roku. Wówczas mecz zakończył się wynikiem 8:2.

– Dużo rzeczy w tym meczu układało się po naszej myśli. Ciężko pracowaliśmy nad elementami gry, które wymagały poprawy. Bardzo się cieszymy, że udało nam się wygrać z tak trudnym rywalem, jakim niewątpliwie jest drużyna Re-Plast Unii Oświęcim. Tym bardziej cieszy fakt, że wygraliśmy przed własną publicznością – powiedział strzelec czwartej bramki dla GKS-u Tychy.

Chyba nikt przed meczem nie zakładałby tak wysokiego wyniku. Tym bardziej, że jeszcze w piątek podopieczni Andrieja Sidorienki wygrali zaledwie 2:1 z TAURON Podhalem Nowy Targ. Sympatycy GKS-u Tychy wynik 8:1 raczej braliby „w ciemno”.

– W tym sezonie nie ma łatwych meczów. Każda drużyna prezentuje solidny poziom. My przychodzimy na lodowisko każdego dnia, po to żeby tę naszą grę poprawić. Chcemy żeby to wszystko wyglądało coraz lepiej i żebyśmy grali tak skutecznie jak dzisiaj – ocenił Filip Starzyński.

Hokeiści z piwnego miasta bardzo dobrze zaprezentowali się w formacjach specjalnych. Z siedmiu przewag wykorzystali trzy. Trzykrotnie też bronili się w osłabieniach, ale oświęcimianie nie potrafili złamać defensorów rywali.

– Takie aspekty jak gra w przewadze czy osłabieniu są kluczowe i one decydują o końcowym wyniku. Dziś dobrze zagraliśmy i w przewagach i w osłabieniach. Strzeliliśmy dużo bramek i to może cieszyć. Udało się nam też wybronić sytuacje kiedy graliśmy o jednego mniej. Było widać po wyniku, że te dwa elementy w naszym wykonaniu wypadły naprawdę solidnie – stwierdził napastnik GKS-u Tychy.

Tyszanie w nowym roku nie zakończyli jeszcze meczu bez punktu. Ostatnio wygrali trzy spotkania z rzędu. Czyżby kryzys był już za nimi?

– Do każdego meczu podchodzimy tak samo, myśląc tylko o zwycięstwie. Czy to jest wynik 2:1 czy 8:1 to i tak są trzy punkty na koniec dnia. Tylko do tego przywiązujemy wagę – zaznaczył 28-latek.

Drużyna GKS-u Tychy traci cztery punkty do trzeciego JKH GKS-u Jastrzębie. Jak wszyscy wiemy, po zmianach w regulaminie, czołowa trójka może wybrać sobie rywala. Tak więc byt wśród trzech najlepszych drużyn ligi po sezonie zasadniczym to aktualnie priorytet podopiecznych Andrieja Sidorienki.

– Robimy wszystko co w naszej mocy, żeby załapać się do czołowej trójki. Przed nami dużo ciężkich meczów, ale jesteśmy dobrej myśli. Mam nadzieję, że pozostaniemy w takiej formie w jakiej jesteśmy. Najważniejsza część sezonu dopiero przed nami i szykujemy się na to, żeby nasza dyspozycja była jak najwyższa właśnie w tym okresie – zakończył zawodnik rodem z Warszawy.

Najnowsze artykuły

KH Energa chce iść za ciosem i zamknąć rywalizację w czterech meczach

Mikołaj Pachniewski

Gościński: Podhale to drużyna z jajami

admin

Trudna sytuacja JKH GKS Jastrzębie. Wierzą w odwrócenie losów

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj