O 15. kolejce można powiedzieć, że działo się w niej sporo. Górnicze derby padły łupem katowiczan, oświęcimianie udanie się zrewanżowali, a zawodnicy Comarch Cracovii pokonali torunian na wyjeździe. Wszystkie te mecze miały jednak swoich bohaterów, których przedstawiamy w naszej serii “Trzy gwiazdy kolejki”.
3. gwiazda – David Zabolotny (Comarch Cracovia) – 39 strzałów obronionych, 97,4% skuteczności interwencji.
Wobec świetnej dyspozycji Dienisa Pieriewozczikowa, David Zabolotny mógłby i stanąć na głowie, a i tak zapewne trener Rudolf Roháček pozostałby nieugięty. Z powodów losowych, jakim był uraz rosyjskiego golkipera, popularny „Zabol” otrzymał dopiero trzecią szansę w tym sezonie… i nie zawiódł! Ba, możemy pokusić się nawet o stwierdzenie, iż żaden spośród bramkarzy Polskiej Hokej Ligi nie spisałby się lepiej między słupkami Cracovii lepiej niż 27-latek urodzony we Frankfurcie nad Menem. Zabolotny bronił wczoraj jak natchniony, a sposób, w jaki zatrzymał strzały Roberta Arraka czy Henriego Limmy, jest znany chyba tylko jemu. Przy jedynej straconej bramce ciężko jest mu cokolwiek zarzucić.
2. gwiazda – Andrej Themár (Re-Plast Unia Oświęcim) – 2 gole, 1 asysta.
Andrej Themár po mozolnym początku rozgrywek, w ostatnich meczach odgrywa pierwsze skrzypce w szeregach Unii Oświęcim. Doświadczony słowacki center ponownie znalazł się w naszej „Trójce gwiazd”. W poprzednim spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec popisał się hat-trickiem, a w meczu z JKH GKS-em Jastrzębie przedłużył dobrą passę, tym razem zdobywając dublet. To na jego konto powędrowała zwycięska bramka, jaką zainkasował w samej końcówce pierwszej tercji, zaskakując Patrika Nechvátala strzałem między parkanami. Czwarte trafienie, które definitywnie podcięło skrzydła jastrzębianom, także wzbogaciło dorobek Themára, który ponownie błysnął zabójczym uderzeniem z nadgarstka.
1. gwiazda – Bartosz Fraszko (GKS Katowice) – 2 gole, 1 asysta.
Napastnik “GieKSy” od kilka lat jest czołowym napastnikiem naszej ligi. Wczoraj przypomniał o sobie dwoma golami oraz asystą. Przy pierwszym golu, w wykonaniu Patryka Wronki, Fraszko zanotował asystę drugiego stopnia. Kiedy tyszanie byli bliscy wyrównania, napastnik rodem z Torunia rozwiał nadzieje rywali dwoma trafieniami. Najpierw w drugiej tercji podczas gry w przewadze, a następnie zdobył gola strzałem w krótki róg. Występ 25-latka był bardzo udany i był niewątpliwie najlepszym zawodnikiem tego meczu.