Cykl „Trzech gwiazd” kolejki już na stałe wpisał się do naszego redakcyjnego kalendarze. Tym razem postawiliśmy na bohaterów z zespołów Re-Plast Unii Oświęcim, Zagłębia Sosnowiec i GKS-u Katowice.
3. gwiazda – Brandon Magee (GKS Katowice) – 2 asysty.
Kanadyjczyk ma ostatnio świetny okres w naszej lidze. Punktuje regularnie i punktami zaznacza swoją obecność. Bez niego byłoby ciężko o zwycięstwo z Marma Ciarko STS-em Sanok. Napastnik GieKSy, zanotował dwie ważne asysty w tym spotkaniu.
Przy golu na remis, zagrał gumę do Hampusa Olssona, a szwedzki napastnik wykorzystał błąd Dominika Salamy i wyrównał wynik spotkania. Na chwilę przed zakończeniem drugiej tercji, kanadyjski zawodnik wypatrzył dobrze ustawionego Bartosza Fraszko, a ten bez namysłu oddał strzał po którym padła bramka. Podsumowując, Brandon Magee popisał się w tym meczu fantastycznym przeglądem pola.
2. gwiazda – Damian Piotrowicz (Zagłębie Sosnowiec) – 2 gole.
Sosnowiczanie wymęczyli zwycięstwo z TAURON Podhalem Nowy Targ. Ciężko grało się podopiecznym Grzegorza Klicha w Nowym Targu, jednak udało im się wywieźć stamtąd komplet punktów. Nie byłoby jednak zwycięstwa gdyby nie błysk Damiana Piotrowicza.
Napastnik Zagłębia w pierwszej tercji dobił krążek odbity przez Pawła Bizuba do niemal pustej bramki. Następnie zdobył on zwycięskiego gola w tym spotkaniu. Ładnym mierzonym strzałem pokonał nowotarskiego golkipera, a po tym trafieniu rywale już się nie podnieśli.
1. gwiazda – Sebastian Kowalówka (Re-Plast Unia Oświęcim) – 3 asysty.
Popularny „Kowal” dał swojej drużynie ogromne wsparcie w meczu z KH Energą Toruń. Na tle rywala dominował wręcz instynktem rozgrywającego. Przy golu na 3:0, minął on rywali, wypatrzył nadjeżdżającego Łukasza Krzemienia, a ten wykorzystał swoją szansę i wpisał się na listę strzelców.
Następnie w 33. minucie, napastnik Re-Plast Unii wyłożył gumę Janowi Sołtysowi w podbramkowym zamieszaniu, a ten bez problemu pokonał Mateusza Studzińskiego. W trzeciej tercji kolejny raz Sebastian Kowalówka popisał się kluczowym podaniem i znów przy trafieniu Jana Sołtysa.
To był świetny mecz oświęcimian w ofensywie. W defensywie zbyt wiele roboty nie było. Na wyróżnienie zasługuje jednak właśnie Sebastian Kowalówka, bo wyróżniał się przez całe spotkanie.