19. kolejka dostarczyła nam niemałych emocji. Sporą niespodziankę sprawili oświęcimianie wygrywając w Toruniu. Dwóch zawodników biało-niebieskich zasłużyło na wyróżnienie i miano gwiazd kolejki. Zestawienie uzupełnił kapitan GieKSy, który zdobył hat-tricka.
3. gwiazda – Clarke Saunders (Re-Plast Unia Oświęcim) – 47 strzałów obronionych, czyste konto.
Kanadyjski golkiper w piątkowym meczu był prawdziwą ostroją swojego zespołu. Saunders zachował czyste konto, broniąc wszystkie 47 strzałów oddanych na swoją bramkę. Był to dla niego pierwszy taki mecz w sezonie, w którym nie dał się pokonać ani razu. Jego postawa była tym ważniejsza, że Unia w Toruniu musiała sobie radzić w okrojonym składzie.
2. gwiazda – Grzegorz Pasiut (GKS Katowice) – 3 gole, 1 asysta.
Podopieczni Jacka Płachty, choć wygrali wysoko, musieli się namęczyć, by uzyskać taką zaliczkę. Po pierwszej tercji było zaledwie 1:0 dla katowiczan mimo ich ogromnej przewagi. Po drugiej odsłonie hokeiści z Katowic schodzili do szatni z dwubramkowym prowadzeniem. Dopiero po drugiej przerwie drużyna gości dała popis skutecznej gry. O to zwycięstwo byłoby jednak znacznie ciężej, gdyby nie kapitan GKS-u Katowice. Grzegorz Pasiut otworzył wynik spotkania po strzale z nadgarstka. Przy golu na 2:0 Carla Hudsona zaliczył asystę, zaś podczas trzeciej odsłony, zdobył trzecią i czwartą bramkę dla swojego zespołu. To było prawdziwe „show” w wykonaniu 34-letniego napastnika.
1. gwiazda – Krystian Dziubiński (Re-Plast Unia Oświęcim) – 2 gole.
Kapitan biało-niebieskich harował na lodzie za trzech. Oświęcimianie przez większość meczu grali na 13 zawodników i musieli zagrać doskonale taktycznie, by powalczyć o zwycięstwo w Toruniu. Znakomita gra w obronie i wyczekiwanie na błędy rywala dały efekt. Potknięcia torunian dwukrotnie skarcił „Dziubek” . Najpierw w drugiej tercji otworzył wynik spotkania, strzelając obok rękawicy Conrada Möldera, a później w trzeciej odsłonie po samotnej kontrze, zmieścił „gumę” pod pachą estońskiego golkipera. Taki występ reprezentanta Polski z pewnością mógł się podobać, a oświęcimscy kibice liczą, że staną się one regułą.