Choć zaległy mecz GKS-u Katowice z TAURON Podhale nie należał do najbardziej atrakcyjnych w tym sezonie, to po jego zakończeniu mogliśmy wyłonić z czystym sumieniem „Trzy gwiazdy” 28. kolejki PHL. W naszym zestawieniu znalazło się dwóch bramkarzy, lecz show ponownie skradł fiński napastnik Ciarko STS-u Sanok.
3. gwiazda: Dienis Pieriewozczikow (Comarch Cracovia) – 39 obronionych strzałów (97,4% skuteczności)
Rosyjski bramkarz znakomicie zaprezentował się w pojedynku wicemistrzów Polski z Zagłębiem Sosnowiec. Dał się pokonać tylko raz i to na samym początku spotkania, po bardzo przypadkowym golu. Później był już skałą nie do skruszenia przez sosnowieckich zawodników. Wielokrotnie wykazywał się refleksem, po strzałach z bliskiej odległości.
2. gwiazda: Robert Kowalówka (Re-Plast Unia Oświęcim) – 27 obronionych strzałów (96,3% skuteczności)
Bramkarz Unii Oświęcim dostał szansę w pojedynku z KH Energą Toruń i skrzętnie z niej skorzystał. Kowalówka był pewnym punktem zespołu i długo powstrzymywał ofensywne zapędy drużyny z grodu Kopernika, co pozwoliło Unii na zbudowanie trzybramkowej zaliczki. Wydawało się, że utrzyma czyste konto do końcowej syreny, ale na 72 sekundy przed końcem musiał skapitulować po trąceniu krążka przez Vadima Vasjonkina. Mimo wszystko był to bardzo dobry występ golkipera biało-niebieskich.
1. gwiazda: Sami Tamminen (Ciarko STS Sanok) – 3 gole, 1 asysta.
W 28. kolejce PHL Ciarko STS Sanok wręcz zdemolował gospodarzy z Tychów. Z trybun Stadionu Zimowego niosły się mniej i bardziej cenzuralne głosy kibiców, domagających się zmian. Ich prośby zostały wysłuchane z końcem miesiąca, kiedy to Andriej Sidorienko zastąpił na trenerskiej ławce Krzysztofa Majkowskiego. Nie da się ukryć, iż spory udział miał w tym Sami Tamminen, który zdobył w tym meczu tak zwanego „naturalnego hat-tricka”. To sytuacja, w której hokeista strzela trzy gole z rzędu. Fiński napastnik dorzucił do swego dorobku jeszcze jedną asystę, co czyni go niekwestionowaną gwiazdą tej kolejki.
