zklepy.pl
Image default

Trzy punkty JKH po kuriozalnym golu! Dwa zmarnowane karne Zagłębia [WIDEO]

JKH GKS Jastrzębie z trudem sięgnął dziś po trzy punkty w starciu z Zagłębiem Sosnowiec. Zwycięska bramka ekipy znad czeskiej granicy padła w iście kuriozalnych okolicznościach. Gospodarze mogą pluć sobie w brodę, bowiem zmarnowali dwa rzuty karne.

Przed starciem Zagłębia Sosnowiec z JKH GKS-em Jastrzębie obydwie ekipy znajdowały się w odmiennych nastrojach. Podopieczni Grzegorza Klicha zostali ostatnio rozbici przez GKS Tychy aż 1:8. Mistrzowie Polski udanie zrewanżowali się z kolei Ciarko STS-owi Sanok, zwyciężając 2:1.

Pierwsza tercja nie wskazywała jednak na ostatnie dysproporcje. Ba, to niżej notowani sosnowiczanie objęli pierwsi prowadzenie. Wpierw Lukas Lundvald Nielsen zmarnował sytuację sam na sam z Michałem Kielerem, choć Kamil Górny musiał uciec się do faulu. Gospodarze wykorzystali pierwszą przewagę w tym meczu, a Andrej Dubinin ulokował krążek w siatce z najbliższej odległości.

Ich radość nie trwała jednak długo. Już w 11. minucie niezwykle precyzyjnym strzałem popisał się Martin Kasperlík, przywracając wynik remisowy. Dobrych sytuacji nie zabrakło także w kolejnej odsłonie.

Tuż na jej początku Michał Czernik świetnie się spisał wobec podwójnej próby Egilsa Kalnsa. Po przeciwnej stronie barykady przed wyśmienitą szansą stanął Jarosław Rzeszutko. To na jego barkach spoczęła presja związana z wykonaniem rzutu karnego. Wychowanek Stoczniowca Gdańsk pomylił się jednak nieznacznie, przegrywając pojedynek oko w oko z Kielerem.

Ostatecznie, to jastrzębianie zadali decydujący cios. Bramka, która została zapisana na koncie Romana Ráca, padła w niecodziennych okolicznościach. Słowacki center oddał bowiem niecelny strzał, guma odbiła się od bandy za bramką Czernika, a następnie… od pleców sosnowieckiego golkipera. Wydaje się, że palce w tej akcji maczał jeszcze Kasperlík.

Na dwie i pół minuty przed końcem meczu gospodarze stanęli przed drugą tego wieczoru szansą indywidualnego najazdu. Tym razem temu wyzwaniu nie sprostał jednak Jewgienij Nikiforow i trzy punkty pojechały do Jastrzębia-Zdroju.

Zagłębie Sosnowiec – JKH GKS Jastrzębie 1:2 (1:1, 0:0, 0:1)
1:0 – Andrej Dubinin – Lukas Lundvald Nielsen, Tomasz Kozłowski (8:53, 5/4),
1:1 – Martin Kasperlík – Jauhienij Kamieniu (10:01),
1:2 – Roman Rác – Kamil Górny (46:34).

Zagłębie: Czernik – Naróg, Syrojeżkin; Nikiforow, Wasiljew, Baszyrow – Khoperia, Jaśkiewicz; Nahunko, Rzeszutko, Bernacki – Siergiejew, Krawczyk; Sikora, Kozłowski, Lundvald Nielsen – Luszniak; Kasprzyk; Dubinin, Blanik.
Trener: Grzegorz Klich.

JKH: Kieler – Bryk, Górny; Urbanowicz, Paś, Bondaruk – Kamieniu, Ē. Ševčenko; A. Ševčenko, Pavlovs, Razgals – Bahalejsza, Kostek; Kasperlík, Rác, Kalns – Gimiński, Horzelski; Płachetka, Ł. Nalewajka, R. Nalewajka.
Trener: Róbert Kaláber.

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj