Torunianie po serii czterech zwycięstw z rzędu, przegrali po raz drugi. Jeśli marzą oni o awansie do turnieju finałowego Pucharu Polski, to muszą poprawić skuteczność, bo w ostatnich dwóch meczach zdobyli zaledwie jedną bramkę.
KH Energa Toruń po raz drugi z rzędu musiała przełknąć gorycz porażki. Tym razem torunianie okazali się gorsi od Comarch Cracovii. Gospodarze przegrali z wicemistrzem Polski 1:3. Wynik nie odzwierciedla jednak przebiegu gry. “Stalowe Pierniki” miały wiele doskonałych okazji, ale nie mogły znaleźć sposobu na Davida Zabolotnego.
– Zagraliśmy dziś naprawdę bardzo dobrze. Nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń do naszej gry i powiedzieć złego słowa na postawę zespołu. Oczywiście, zdarzają się błędy i złe zmiany, ale myślę, że mieliśmy tyle doskonałych okazji do zdobycia bramki, że o więcej prosić nie mogę – powiedział w raporcie pomeczowym, trener KH Energi – Jussi Tupamäki.
Jako jedną z przyczyn porażki torunian wskazywać należy słabą skuteczność. “Stalowe Pierniki” w starciach z JKH GKS-em Jastrzębie i Comarch Cracovią zdobyły zaledwie jedną bramkę. To zbyt mało, by pokusić się o wygraną z mistrzem i wicemistrzem Polski.
– W ostatnich dwóch meczach zdobyliśmy tylko jedną bramkę, to rzecz nad którą musimy się pochylić, przeanalizować, wyciągnąć wnioski i znaleźć rozwiązanie. Jeszcze nie tak dawno zdobyliśmy 10 bramek w meczu, ale tak to już jest, że są lepsze i gorsze mecze. Dziś nam nie wyszło, choć uważam, że zagraliśmy świetny mecz – zakończył trener “Stalowych Pierników”.