zklepy.pl
Image default

Tyszanie na piątkę! Dublet Dupuya

GKS Tychy pokonał 5:1 KH Energę Toruń w ramach 36. kolejki Polskiej Hokej Ligi. Dublet w tym spotkaniu ustrzelił Jean Dupuy, zaś Ondřej Šedivý zanotował aż trzy asysty w tym spotkaniu. Gola honorowego dla gości strzelił Mark Viitanen.

Tyszanie rozpoczęli ten mecz bez kilku kontuzjowanych zawodników. Zabrakło bowiem Jakuba Bukowskiego, Olliego Kaskinena, Emila Bagina i Mateusza Gościńskiego. Andriejowi Sidorience udało się jednak skład ułożyć.

Od pierwszych minut to tyszanie byli stroną dominującą, jednak torunianie dzielnie się bronili i wyprowadzali groźne kontrataki. Bliski otwarcia wyniku był Ilja Korenczuk, ale pewny w tyskiej bramce był dziś Tomáš Fučík. W 12. minucie ukarany został Jan Krzyżek. Wtedy do ataku przystąpili goście. Raz nawet zakotłowało się pod tyską bramką, ale bez efektu bramkowego.

Pod koniec osłabienia, Oskar Jaśkiewicz wybił krążek z własnej tercji i trafił wprost do Ondřeja Šedivý’ego. Ten zagrał do Radosława Galanta, a tyski środkowy nie dał szans bramkarzowi strzelając pod samą poprzeczkę toruńskiej bramki.

Do końca tercji nie wydarzyło się zbyt wiele. Gospodarze starali się nie narażać na kontrataki przyjezdnych więc bezpiecznie dowieźli prowadzenie do końca pierwszej odsłony.

Trójkolorowi mogli dobrze rozpocząć drugie dwadzieścia minut. W 24. minucie Jakub Gimiński został odesłany na ławkę kar. Gospodarze jednak dalecy byli od stworzenia zagrożenia pod toruńską bramką. Torunianie albo przerywali im akcje w zarodku, albo też sami tyszanie komplikowali sobie życie niecelnymi zagraniami.

Tyszanie dążyli do powiększenia swojej przewagi bramkowej. Groźni byli przede wszystkim Alexandre Boivin i Bartłomiej Jeziorski, którzy oddali kilka groźnych strzałów na bramkę Markusa Eholma Roséna. Szwedzki bramkarz spisał się jednak bez zarzutu.

W 35. minucie Mateusz Zieliński uderzył kijem w głowę Kamila Wróbla za co został ukarany dwiema minutami. Tyszanie tym razem wyglądali znacznie lepiej w przewadze. Mogli wyjść na dwubramkowe prowadzenie pół minuty później po koronkowej akcji, ale strzał Filipa Komorskiego minimalnie minął prawy słupek toruńskiego golkipera.

W 36. minucie Markus Ekholm Rosén odczuł strzał Alexandra Younana i długo nie podnosił się z lodu. Po pewnym czasie jednak podniósł się i znów strzegł toruńskiej bramki.

W 38. minucie fatalny błąd za własną bramką popełnił Mateusz Zieliński. Obrońca gości stracił krążek na rzecz Alexandre’a Boivina, ten szybko zagrał do Jeana Dupuya, który pokonał bramkarza po strzale w dłuższy róg bramki.

W trzeciej tercji przez długi czas nie działo się nic wartego wzmianki. Tyszanie bowiem w pełni kontrolowali przebieg spotkania. W 46. minucie fatalny w skutkach błąd popełnił Mikałaj Syty, który nie przyjął krążka w pobliżu bramki, przez co gumę przejął Bartłomiej Jeziorski. Popularny „Jezior” zdobył gola na 3:0 po strzale w dłuższy róg.

Zaledwie 21 sekund później, było już 4:0. Alexandre Boivin wypuścił Jeana Dupuya, a ten pokonał bramkarza strzałem w krótszy róg. Wydaje się, że toruński golkiper mógł się w tym przypadku zachować lepiej.W 53. minucie w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem znalazł się Radosław Galant. Tym razem jednak to bramkarz „Stalowych Pierników” wyszedł zwycięsko z tej próby sił.

Co się jednak odwlecze to nie uciecze. W 55. minucie Ondřej Šedivý zagrał wzdłuż bramki do Filipa Komorskiego, ten zwiódł bramkarza i skierował krążek do pustej bramki. Chwilę później gola honorowego dla swojej drużyny mógł zdobyć Jakub Wenker. Jego strzał jednak w świetnym stylu wyłapał Tomáš Fučík.

Na chwilę przed końcem meczu, torunianie wyprowadzili w końcu sprawny kontratak. Elias Elomaa podał wzdłuż bramki do Marka Viitanena, a ten dopełnił tylko formalności strzałem do pustej bramki. Była to jednak bramka honorowa.

GKS Tychy – KH Energa Toruń 5:1 (1:0, 1:0, 3:1)
1:0 – Radosław GalantOndřej Šedivý, Oskar Jaśkiewicz (13:00, 4/5),
2:0 – Jean DupuyAlexandre Boivin (37:46),
3:0 – Bartłomiej Jeziorski Filip Komorski, Ondřej Šedivý (45:47),
4:0 – Jean DupuyAlexandre Boivin (46:08),
5:0 – Filip KomorskiOndřej Šedivý, Bartłomiej Jeziorski (54:16),
5:1 – Mark ViitanenElias Elomaa (59:01).

GKS: Fučík – PociechaBizackiŠedivýKomorskiJeziorski – YounanNilssonSzturcGalantWróbelJaśkiewicz, CiuraMroczkowski, BoivinDupuy – SobeckiUbowskiKrzyżekStarzyńskiMarzec.
Trener: Andriej Sidorienko.

KH Energa: Ekholm Rosén – JaworskiZielińskiElomaaKoskinenViitanen –GimińskiAhonenKorenczukSytySzűcs – SzécsiMaćkowski, K. KalinowskiProkurat – SchaferBajwenko, OlszewskiSzyrkowWenker.
Trener: Teemu Elomo.

Najnowsze artykuły

GKS Katowice zagra o obronę tytułu. Murray zatrzymał JKH

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia w finale! Dopięli swego na własnym lodzie

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia Oświęcim blisko finału! Tyszanie pod ścianą

admin

Skomentuj