zklepy.pl
Image default

Tyszanie wygrali po karnych. Dwie bramki Rzeszutki (WIDEO)

GKS Tychy pokonał na wyjeździe Zagłębie Sosnowiec 5:4. O wyniku jednak musiały przesądzić rzuty karne. Decydujące trafienie należało do Alexandra Szczechury. Swojej byłej drużynie, Jarosław Rzeszutko zaaplikował dwie bramki.

Wynik został otwarty tuż po rozpoczęciu spotkania. Po 101 sekundach Filip Starzyński z najbliższej odległości umieścił krążek w bramce. Michał Czernik nie zdołał zamrozić krążka, a tyski napastnik skrzętnie to wykorzystał. Na odpowiedź gospodarzy nie musieliśmy długo czekać. Pół minuty później mieliśmy już remis. Jewgienij Nikiforow wyłuskał krążek w zamieszaniu pod tyską bramką i oddał strzał w samo okienko bramki strzeżonej przez Kamila Lewartowskiego.

Przez pewien okres to sosnowiczanie prowadzili grę. Nie przekładało się to jednak na bramki. Świetną okazję miał Jarosław Rzeszutko, który w ładnym stylu objechał obronę rywali i zdecydował się na strzał, ale guma zatrzymała się na spojeniu słupka z poprzeczką.

Podopieczni Krzysztofa Majkowskiego ograniczyli się do gry z kontrataku i to przyniosło efekt. W 10. minucie Bartłomiej Jeziorski przejechał całą długość lodowiska i zmieścił krążek pomiędzy parkanami Czernika. Po tej sytuacji to tyszanie przejęli inicjatywę, ale dobre próby Michaela Cichego i Dienisa Sierguszkina były nieskuteczne.

Druga tercja długo pozostawała bezbramkowa, choć okazji nie brakowało. Świetną sytuację zmarnował Dominik Nahunko, który przestrzelił w sytuacji sam na sam z Kamilem Lewartowskim. Trzeba też przyznać, że tyski golkiper niejednokrotnie ratował skórę swoim kolegom, pewnie interweniując. Strzelecki impas przerwał dopiero Jarosław Rzeszutko, który wpakował krążek do bramki z najbliższej odległości w 39. minucie gry.

Tyszanie wyszli ponownie na prowadzenie w 48. minucie. Dienis Serguszkin pokonał Michała Czernika strzałem z bliska. Drużyna gości jednak na własne życzenie straciła kolejnego gola, gdyż nie potrafili utrzymać dyscypliny i musieli sobie radzić o dwóch zawodników mniej. To oczywiście się na nich zemściło. Jewgienij Nikiforow wykorzystał dobre podanie od Aleksandra Wasiljewa i wyrównał wynik meczu.

Na tym sosnowiczanie nie poprzestali. Jarosław Rzeszutko strzelił drugą bramkę swojej byłej drużynie wykorzystując dobre podanie Aleksandra Wasiljewa zza bramki. Chwilę później faulowany został Filip Starzyński w sytuacji sam na sam, a sędziowie przyznali rzut karny. Do najazdu wyznaczony został Dienis Sierguszkin, ale jego strzał obronił Michał Czernik. Punkty drużynie gości uratował Christian Mroczkowski. Tyski napastnik strzelił prosto w okienko sosnowieckiej bramki, nie dając szans bramkarzowi. O wyniku musiała zadecydować dogrywka.

W 63. minucie doskonałą okazję miał Aleksandr Wasiljew, który urwał się obrońcom i znalazł się w sytuacji jeden na jeden z Kamilem Lewartowskim, jednak “Lewar” w świetnym stylu obronił strzał napastnika rywali. Na pochwałę zasługuje również Michał Czernik, który wyciągnął się jak struna przy strzale Alexandra Szczechury.

Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, więc musiała odbyć się seria rzutów karnych. A w nich swoje najazdy wykorzystali Michael Cichy, Martin Przygodzki i Alex Szczechura. Dzięki temu tyszanie wywieźli z Sosnowca dwa punkty.

Zagłębie Sosnowiec – GKS Tychy 5:4k.(1:2, 1:0, 2:2, 0:1)
0:1 – Filip Starzyński – Bartłomiej Pociecha (01:41),
1:1 – Jewgienij Nikiforow (02:12),
1:2 – Bartłomiej Jeziorski – Jegor Fieofanow (09:51),
2:2 – Jarosław Rzeszutko – Damian Piotrowicz (38:45),
3:2 – Dienis Sierguszkin – Jegor Fieofanow (47:22),
3:3 – Jewgienij Nikiforow – Aleksandr Wasiljew, Tomasz Kozłowski (50:39, 5/3),
4:3 – Jarosław Rzeszutko – Aleksandr Wasiljew, Tomasz Kozłowski (55:29: 5/4),
4:4 – Christian Mroczkowski – Michael Cichy (58:10),
4:5 – Alexander Szczechura (decydujący rzut karny)

Karne: Nikiforow (-), Fieofanow (-), Wasiljew (-), Cichy (+), Rzeszutko (-), Mroczkowski (-), Przygodzki (+), Sierguszkin (-), Bychawski (-), Szczechura (+).

Zagłębie: Czernik (Kotuła) – Khoperia, Syrojeżkin; Nikiforow, Wasiljew, Blanik – Jaśkiewicz, Bychawski; Przygodzki, Rzeszutko, Piotrowicz – Mickiewicz, Luszniak; Nahunko, Kozłowski, Sikora – Wysocki, Gniewek, Piotrowski, Kasprzyk
Trener: Grzegorz Klich

GKS: Lewartowski (Raszka) – Bizacki, Seed; Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Smirnow, Kārkls; Sierguszkin, Fieofanow, Gruźla – Biro, Pociecha; Gościński, Starzyński, Jeziorski – Kotlorz, Michałowski; Marzec, Galant, Wróbel
Trener: Krzysztof Majkowski

Najnowsze artykuły

Dziś poznamy mistrza Polski? Sprawdzian kadry w Krynicy-Zdroju [WIDEO]

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Rewolucja w Comarch Cracovii! Rudolf Roháček nie będzie już trenerem

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj