zklepy.pl
Image default

Tyszanie wygrywają z osłabionym kadrowo rywalem. “Czyste konto” Lewartowskiego [WIDEO}

GKS Tychy pokonał Zagłębie Sosnowiec 3:0. Podopieczni Krzysztofa Majkowskiego aplikowali po jednym golu w każdej tercji. Kamil Lewartowski zachował trzecie “czyste konto” w obecnym sezonie.

Mecz od początku był nawet wyrównany. Choć tyszanie częściej przebywali w tercji gospodarzy, to oni dobrze się bronili i nie pozwalali na zbyt wiele. Sami też wyprowadzali kontry, z którymi jednak bez kłopotu radził sobie Kamil Lewartowski. Mecz układał się po myśli sosnowiczan, do pechowego wybicia Michała Czernika. Bramkarz Zagłębia wybił krążek poza taflę za co został ukarany dwoma minutami. Tyszanie po kilku próbach w końcu znaleźli sposób na otwarcie wyniku. Michael Cichy zagrał do stojącego przed bramką Bartłomieja Jeziorskiego, a ten bez trudu zdobył gola.

Obraz meczu w drugiej odsłonie się nie zmienił. Sosnowiczanie bronili dostępu do własnej bramki, zaś tyszanie zasypywali strzałami Michała Czernika. Podopieczni Krzysztofa Majkowskiego mieli jednak problem ze skutecznością. Dopiero w 31. minucie gry, Szymon Marzec zachował się najprzytomniej w zamieszaniu podbramkowym i zdobył drugiego gola dla swojej drużyny.

Drużyna gości chciała jak najlepiej rozpocząć trzecią tercję. Blisko zdobycia bramki na 3:0, był Radosław Galant, jednak krążek po jego strzale odbił się od poprzeczki. Gra obu zespołów w dzisiejszym meczu wyglądała dość chaotycznie, przez co byliśmy świadkami wielu niedokładnych zagrań. W 53. minucie dobrą okazję na pierwszą bramkę dla swojego zespołu miał Andriej Dubinin, jednak w sytuacji sam na sam oddał strzał wprost w bramkarza. Chwilę przed końcem meczu doszło do nieco ostrzejszej wymiany zdań między Christianem Mroczkowskim, a Kamilem Sikorą za co obaj zawodnicy zostali ukarani za nadmierną ostrość w grze. Pod koniec meczu Grzegorz Klich zdecydował się ściągnąć bramkarza do boksu. To jednak przyniosło skutek odwrotny do zamierzonego, a strzałem do pustej bramki wynik ustalił Alexander Szczechura.

W trakcie meczu z urazem do szatni zszedł Dominik Nahunko. Na chwilę obecną jednak nie wiemy jak poważna jest to kontuzja. Wiemy jednak, że plaga kontuzji w drużynie Zagłębia Sosnowiec trwa w najlepsze.

Zagłębie Sosnowiec – GKS Tychy 0:3 (0:1, 0:1, 0:1)
0:1 – Bartłomiej Jeziorski – Michael Cichy, Christian Mroczkowski (06:47, 5/4),
0:2 – Szymon Marzec – Jan Krzyżek, Bartłomiej Pociecha (31:00),
0:3 – Alexander Szczechura (59:37).

Zagłębie: Czernik – Naróg, Syrojeżkin; Dubinin, Rzeszutko, Blanik – Bychawski, Jaśkiewicz; Kasprzyk, Kozłowski, Lundvald – Khoperia, Mickiewicz; Sikora, Nahunko, Gniewek – Luszniak, Gusiew
Trener: Grzegorz Klich

GKS: Lewartowski – Biro, Pociecha; Wróbel, Galant, Jeziorski – Bizacki, Gruźla; Marzec, Ubowski, Krzyżek – Seed, Kotlorz; Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Smirnow, Żełdakow; Sierguszkin, Fieofanow, Witecki
Trener: Krzysztof Majkowski

Najnowsze artykuły

GKS Katowice zagra o obronę tytułu. Murray zatrzymał JKH

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia w finale! Dopięli swego na własnym lodzie

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia Oświęcim blisko finału! Tyszanie pod ścianą

admin

Skomentuj