zklepy.pl
Image default

Tyszanie wymęczyli zwycięstwo w Nowym Targu. Waleczne Podhale [WIDEO]

GKS Tychy pokonał TAURON Podhale Nowy Targ 2:1. Tyszanie przez cały mecz byli stroną dominującą, ale nie potrafili znaleźć sposobu na nowotarską obronę. Decydującą bramkę w 58. minucie strzelił Alexander Szczechura.

Do Nowego Targu jako zdecydowany faworyt przyjechał GKS Tychy. Trójkolorowi we wtorek odnieśli efektowne zwycięstwo nad Zagłębiem Sosnowiec i chcieli przedłużyć swą passę. Przyjezdni długo męczyli się jednak z Podhalem. Podopieczni Andrieja Sidorienki mylili się w dobrych okazjach, a po uderzeniu bez przyjęcia Alexandra Szczechury doskonałą interwencją popisał się Paweł Bizub, za co zgarnął burzę braw.

Wynik otworzyć mogli jednak gospodarze, ale krążek po strzale Pawła Jelszańskiego zatrzymał się na słupku. Ta niewykorzystana sytuacja się zemściła i na listę strzelców wpisał się Mateusz Gościński. Jeszcze przed przerwą na 0:2 podwyższyć mógł Christian Mroczkowski, ale reprezentant Polski pomylił się podczas gry w przewadze.

Drugą tercję od mocnego uderzenia mogli rozpocząć goście, ale Mateusz Gościński tylko ostemplował poprzeczkę. To się wkrótce zemściło i do remisu doprowadził Filip Wielkiewicz. To trafienie obciąża jednak konto tyskiego golkipera, który ten niegroźny strzał przepuścił pomiędzy parkanami. Nowotarżanie podbudowani tym golem, szukali kolejnych. Przyjezdni, o dziwo, popełniali wiele błędów, co tylko napędzało gospodarzy.

Więcej goli w tej tercji już jednak nie padło, a o wszystkim miała zadecydował trzecia odsłona. Ją od podwójnej przewagi rozpoczęli hokeiści Podhala. Tej podopieczni Andrieja Gusowa nie wykorzystali, a do ataków rzucili się tyszanie. Ich ofensywne zapędy powstrzymywał jednak Paweł Bizub. Trzeba przyznać, że dopisywało mu także szczęście, bo po uderzeniu Mroczkowskiego zadźwięczał słupek. Przyjezdni mocno napierali, ale brakowało im tej przysłowiowej kropki nad “i”. 

Gdy krążek znalazł się w siatce po odbiciu od Mroczkowskiego, sędziowie bramki nie uznali, bowiem ta wcześniej poruszyła się. Tyszanie dopiero w 58. minucie dopięli swego i po sporym zamieszaniu gola na swe konto zapisał Szczechura. “Szarotki” podjęły jeszcze walkę i wycofały bramkarza, ale ten manewr nie przyniósł efektu i goście odnieśli wymęczone zwycięstwo.

TAURON Podhale Nowy Targ – GKS Tychy 1:2 (0:1, 1:0, 0:1)
0:1 – Mateusz Gościński –  Radosław Galant, Bartłomiej Pociecha (16:07),
1:1 – Filip Wielkiewicz – Kasper Bryniczka, Robert Mrugała (24:46),
1:2 – Alexander Szczechura – Radosław Galant, Christian Mroczkowski (57:42).

Podhale: Bizub – Tomasik, Mrugała; F. Kapica, Neupauer, Czwanczikow – Jeleszański, Volráb; Wielkiewicz, Bryniczka, B. Wsół – P. Wsół, Kamieniecki; Worwa, Słowakiewicz, Siuty – Bochnak, Malasiński, Saroka.
Trener: Andriej Gusow.

GKS Tychy: Fučík – Biro, Pociecha; Gościński, Galant Jeziorski  – Seed, Bizacki; Szczechura, Wróbel, Mroczkowski – Żełdakow, Smirnow; Sierguszkin, Fieofanow, Dupuy – Korczemkin, Krzyżek; Witecki, Starzyński, Marzec.
Trener: Andriej Sidorienko

Najnowsze artykuły

GKS Katowice zagra o obronę tytułu. Murray zatrzymał JKH

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia w finale! Dopięli swego na własnym lodzie

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia Oświęcim blisko finału! Tyszanie pod ścianą

admin

Skomentuj