GKS Tychy pokonał GKS Katowice 2:1 w pierwszym meczu finałowym. Tyszanie choć pierwsi stracili bramkę, to w drugiej tercji objęli prowadzenie, którego nie oddali do końcowej syreny. Bohaterem meczu został Alan Łyszczarczyk, który zanotował zwycięską bramkę.
Pierwsza odsłona pierwszego meczu finałowego nie zawiodła. Gra od początku toczyła się w szybkim tempie, a zawodnicy obu drużyn co rusz sprawdzali czujność bramkarzy. Dobrą okazję na samym początku na otwarcie wyniku miał Filip Komorski, jednak nie wykorzystał swojej sytuacji z bliskiej odległości.
To w 10. minucie zemściło się na drużynie gospodarzy. Santeri Koponen wrzucił krążek z niebieskiej, a zasłonięty tyski golkiper nie zdążył z interwencją. Katowiczanie po tym trafieniu ruszyli jeszcze odważniej do ataku. Tyszanie jednak tym razem dobrze się bronili i nic nie stracili do końca pierwszej tercji.
Ich starania w defensywie zostały nagrodzone. W ofensywie pokazali że są równie skuteczni. 57 sekund po wznowieniu drugiej odsłony, Valtteri Kakkonen ładnym strzałem z nadgarstka wyrównał wynik spotkania. Podopieczni Pekki Tirkkonena w tej tercji wrzucili rywali „na karuzelę”. Co rusz atakowali bramkę Johna Murraya. Po kilku minutach, tyszanie wyszli na prowadzenie. Krążek wybity przez katowiczan odbił się tak niefortunnie że trafił wprost pod nogi Alana Łyszczarczyka. Tyski napastnik miał dużo czasu i miejsca i posłał gumę pomiędzy nogi bramkarza „GieKSy”. Chwilę później mogło być już 3:1, jednak kapitan GKS-u Tychy nie trafił w bramkę w dobrej sytuacji.
Trzecia tercja to zdecydowana poprawa gry gości. Atakowali częściej i tworzyli więcej sytuacji od rywali. To jednak na niewiele się zdało. Mimo ciekawych akcji i kilku groźnych strzałów, katowiczanie nie potrafili skruszyć muru postawionego przez gospodarzy. Na nieco ponad minutę przed końcem trener GKS-u Katowice poprosił o czas, a następnie ściągnął bramkarza do boksu. Wszelkie starania katowiczan spełzły na niczym. To tyszanie sięgnęli po pierwsze zwycięstwo w tym spotkaniu.
GKS Tychy – GKS Katowice 2:1 (0:1, 2:0
0:1 – Santeri Koponen – Grzegorz Pasiut (09:29),
1:1 – Valtteri Kakkonen – Matias Lehtonen (20:57),
2:1 – Alan Łyszczarczyk (30:07),
Stan rywalizacji: 1-0 dla GKS-u Tychy.
GKS Tychy: Fučik – Allen, Bryk; Łyszczarczyk, Komorski, Heljanko – Viinikainen, Kakkonen; Lehtonen, Monto, Jeziorski – Pociecha, Ciura; Paś, Alanen, Viitanen – Sobecki, Larionovs; Ubowski, Turkin, Gościński.
GKS Katowice: Murray – Englund, Runesson; Wronka, Pasiut, Magee – Norberg, Verveda; Dupuy, Sokay, Mroczkowski – Koponen, Varttinen; Bepierszcz, Anderson, Kallionkieli – Maciaś; Smal, Michalski, Salituro, Hofman.