zklepy.pl
Image default

Udany rewanż jastrzębian. Zadecydowały dwie przewagi [WIDEO]

JKH GKS Jastrzębie udanie zrewanżował się Ciarko STS-owi Sanok za ostatnią kompromitującą porażką, tym razem zwyciężając przed własną publicznością 2:1. Obydwa gole mistrzów Polski padły podczas gry w liczebnej przewadze.

Piątkowe spotkanie Ciarko STS-u Sanok z JKH GKS-em Jastrzębie przybrało iście niespodziewany przebieg. Wydawało się, że jastrzębianie po szybkim wypracowaniu sobie dwubramkowej przewagi będą kontrolowali przebieg tego meczu. Tak się jednak nie stało, a hokeiści z Podkarpacia ponownie sprawili niespodziankę z wyżej notowanym rywalem, zwyciężając 7:4.

Dzisiejszy mecz rozgrywany w Jastrzębiu-Zdroju miał zdecydowanie spokojniejszy przebieg. W pierwszej tercji nie uświadczyliśmy bramek, choć po obydwu stronach tafli nie brakowało kąśliwych strzałów. Termometry wskazały najwyższą temperaturę tuż przed końcem pierwszej odsłony, kiedy to na ławkę kar oddelegowani zostali Maciej Urbanowicz oraz Eemeli Piippo. Kapitanowi JKH przyznano równocześnie karę za rzucenie na bramkę, toteż po poprzednim faulu debiutującego Gleba Bondaruka zostali oni zmuszeni do gry w podwójnym osłabieniu.

Rozbita na dwie tercje przewaga sanoczan nie przyniosła jednak pożądanego efektu. Coraz śmielej zaczęli sobie z kolei poczynać gospodarze. Patrik Spěšný był jednak niczym opoka, a Martin Kasperlík czy Vitālijs Pavlovs mogli zazgrzytać jedynie zębami wobec zmarnowanych dogodnych okazji. Co bardziej pesymistyczni kibice założyli zapewne, że czeka nas powtórka z początku grudnia, kiedy to starcie JKH z STS-em nie przyniosło goli ani w regulaminowym czasie gry, ani też w dogrywce.

Strzelecki impas przełamał jednak kapitan mistrzów Polski – Maciej Urbanowicz, dobijając krążek po strzale Egilsa Kalnsa, kiedy swoją karę odsiadywał kapitan STS-u – Bogusław Rąpała.

Podopieczni Miiki Elomy znaleźli  w trzeciej tercji sposób, by wyrównać. Nie po raz pierwszy w tym sezonie sprawy w swoje ręce wziął Jakub Bukowski, który z bliska sfinalizował składną akcję całego zespołu, umacniając się na fotelu lidera strzelców.

Jak się okazało, jeden gol był jednak wszystkim, na co było stać dziś przyjezdnych z grodu Grzegorza. W 51. minucie drugiego gola w przewadze dołożyli jastrzębianie. Ich akcja przypominała prawdziwe oblężenie bramki Spěšný’ego, którą udało się wreszcie sfinalizować Frenksowi Razgalsowi.

Hokeiści dowodzeni przez trenera Róberta Kalábera zaprezentowali do końca odpowiedzialny hokej, co pozwoliło im neutralizować ataki rywala. Drużynę z Jastrzębia-Zdroju w najbliższy piątek czeka wyjazd do Sosnowca. Sanoczanie będą z kolei chcieli zrewanżować się przed własną publicznością Comarch Cracovii.

JKH GKS Jastrzębie – Ciarko STS Sanok 2:1 (0:0, 1:0, 1:1)
1:0 – Maciej Urbanowicz – Egils Kalns, Mateusz Bryk (35:56, 5/4),
1:1 – Jakub Bukowski – Aleksi Hämäläinen, Krystian Mocarski (45:35),
2:1 – Frenks Razgals – Ēriks Ševčenko, Artūrs Ševčenko (50:01, 5/4).

JKH: Kieler – Bryk, Górny; Urbanowicz, Paś, Bondaruk – Kamieniu, Ē. Ševčenko; A. Ševčenko, Pavlovs, Razgals – Bahalejsza, Horzelski; Kasperlík, Ł. Nalewajka, Kalns – Gimiński; Płachetka, R. Nalewajka, Pelaczyk.
Trener: Róbert Kaláber.

STS: Spěšný – Piippo, Jekunen; Henttonen, Hämäläinen, Bukowski – Marva, Wróbel; Sawicki, Tamminen, Mokszancew – Rąpała; Mocarski, Wilusz, Filipek – Biłas, Florczak; Bielec, Bar, Biały.
Trener: Miika Elomo.

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj