zklepy.pl
Image default

Udany rewanż tyszan! Wynik rozstrzygnięty w samej końcówce

GKS Tychy zwyciężył 2:1 z GKS-em Katowice w derbowym pojedynku. O wyniku przesądził Roman Szturc, który na 64 sekundy przed końcem posłał krążek pod samą poprzeczkę bramki Johna Murraya.

Jak przystało na starcie pomiędzy GKS-em Katowice, a GKS-em Tychy emocji nie brakowało. Już od pierwszych minut dominowali goście. W 2. minucie Christian Blomqvist otrzymał karę mniejszą, a jego koledzy byli zmuszeni do gry w osłabieniu. Tyszanie mieli kilka ciekawych okazji, ale John Murray pewnie bronił. Katowiczanie pierwszy strzał na bramkę Tomáša Fučíka oddali w 8. minucie podczas gry w przewadze. Nie zagrozili jednak tyskiemu golkiperowi na tyle by zdobyć gola.

Podczas gry na ławce kar przebywał Jakub Bukowski, wydawało się że katowiczanie szybko założą zamek w tercji gości. Popełnili jednak błąd przy rozegraniu, a natychmiastowy kontratak wyprowadził zespół gości. Guma trafiła na kij Szymona Marca, który w zamieszaniu podbramkowym pokonał Johna Murraya. Wraz z przekroczeniem linii bramkowej, została ruszona bramka więc sędziowie musieli obejrzeć powtórkę. Ostatecznie jednak pozostał wynik 1:0 dla GKS-u Tychy po dwudziestu minutach.

W drugiej tercji katowiczanie prezentowali się już lepiej. Na ich drodze stanął jednak świetnie dziś dysponowany Tomáš Fučík, który kilka razy popisał się świetnym refleksem. Świetną okazję na zdobycie gola wyrównującego był Marcin Kolusz w 27. minucie, jednak tyski golkiper instynktownie obronił. Dziesięć minut później gospodarze zagrali w przewadze i po zmasowanym ostrzale na tyską bramkę nie udało im się wyrównać.

W trzeciej tercji w 45. minucie, Maciej Kruczek został ukarany aż czterema minutami karnymi. Podopieczni Andrieja Sidorienki kreowali sobie sytuacje, lecz „Jasiek Murarz” nie pozwolił na utratę gola. W 53. minucie w pobliżu tyskiej bramki faulował Bartłomiej Pociecha, więc mistrzowie Polski mieli doskonałą okazję by wyrównać. Chwilę później Bartosz Fraszko dwukrotnie próbował zaskoczyć Tomáša Fučíka. Najpierw jednak obił słupek, a następnie zdjął pajęczynę z bramki tyskiego golkipera. Końcówka spotkania zdecydowanie należała do gospodarzy. To oni częściej zagrażali rywalom. Tyszanie jednak grali do końca. Na 64 sekundy przed końcem wynik ustalił Roman Szturc po strzale pod samą poprzeczkę katowickiej bramki. Takim oto sposobem tyszanie zrewanżowali się rywalom za ostatni mecz, w którym to przegrali 0:1.

GKS Katowice – GKS Tychy 1:2 (0:1, 0:0, 1:1)
0:1 – Szymon Marzec – Olaf Bizacki, Filip Starzyński (14:40, 4/5),
1:1 – Bartosz Fraszko – Grzegorz Pasiut, Marcin Kolusz (54:15, 5/4),
1:2 – Roman Szturc – Filip Komorski, Ondřej Šedivý (58:56).

GKS Katowice: Murray – Rompkowski, Kolusz; Fraszko, Pasiut, Magee – Mikkola, Wanacki; Blomqvist, Smal, Monto – Kruczek, Wajda; Prokurat, Krężołek, Pulkkinen – Musioł, Maciaś, Bepierszcz, Olsson, Ciepielewski.
Trener: Jacek Płachta

GKS Tychy: Fučík – Pociecha, Bizacki; Šedivý, Komorski, Szturc – Younan, Sobecki; Bukowski, Ubowski, Jeziorski – Jaśkiewicz, Bagin; Mroczkowski, Boivin, Dupuy – Krzyżek, Kasperek, Wróbel, Starzyński, Marzec.
Trener: Andriej Sidorienko

Najnowsze artykuły

GKS Katowice zagra o obronę tytułu. Murray zatrzymał JKH

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia w finale! Dopięli swego na własnym lodzie

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia Oświęcim blisko finału! Tyszanie pod ścianą

admin

Skomentuj