Derby Małopolski padły łupem Comarch Cracovii, która zwyciężyła z Re-Plast Unią Oświęcim 3:2. Tradycji stało się za dość. W meczach Re-Plast Unii, ta drużyna która jako pierwsza zdobędzie gola, ta drużyna wygrywa.
Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia zespołu gości. Nie minęła nawet minuty, a Damian Kapica zdobył bramkę na 1:0. Napastnik Comarch Cracovii znalazł się sam przed bramką, położył Clarke’a Saundersa i posłał krążek ponad bramkarzem. Wtedy gospodarze ruszyli do ataku, podczas gry goście zmuszeni byli do gry z kontry. Jednak krakowianie w 9. minucie “zginęli” od własnej broni. Łukasz Krzemień podczas kontrataku przymierzył w długi róg i pokonał Dienisa Pieriewozczikowa.
Na odpowiedź “Pasów” nie trzeba było długo czekać. Zaledwie trzy minuty później, Łukasz Kamiński wykorzystał niefrasobliwość oświęcimskiej defensywy i w podobny sposób jak Damian Kapica pokonał golkipera oświęcimskiej Unii.
Druga odsłona mogła się rozpocząć świetnie dla gospodarzy. W 23. minucie, Andrej Themár wyjechał zza bramki, objechał ją i oddał strzał, ale krążek odbił się od słupka. Ta sytuacja się zemściła na podopiecznych Toma Coolena. W 32. minucie Erik Němec zachował zimną krew w zamieszaniu podbramkowym i umieścił gumę w niemal pustej bramce. Chwilę później jednak, Zackary Phillips z najbliższej odległości pokonał Dienisa Pieriewozczikowa.
Trzecia odsłona toczyła się głównie pod bramką gości. Jednak oświęcimianie nie potrafili wykorzystać żadnej z kilkunastu okazji. Pod koniec meczu Tom Coolen zdecydował się ściągnąć bramkarza i wziąć czas. Jednak bliżej zdobycia gola był Damian Kapica, który został zablokowany w ostatniej fazie swojej akcji.