TAURON Re-Plast Unia Oświęcim wygrała z GKS Tychy 3:2 w piątym półfinałowym meczu, powracając do spotkania ze stanu 0:2. Oświęcimianie prowadzą w serii 3:2 i są o krok od awansu do finału.
Po dwóch meczach w piwnym mieście rywalizacja powróciła do Oświęcimia. Pierwsza tercja piątego pojedynku miała iście niecodzienny przebieg. Przy krążku częściej byli gospodarze, którzy zamykali tyszan w ich tercji. To jednak już w 1. minucie krążek do siatki posłał Christian Mroczkowski, wykorzystując błąd miejscowej defensywy.
Natychmiast po tym golu biało-niebiescy rzucili się do ataku, ale ich próby powstrzymywał Tomáš Fučík. Goście natomiast w 11. minucie wyprowadzili kontrę, po której strzałem z klepy Kevina Lindskouga pokonał Ondřej Šedivý. Wydawało się, że po takim początku meczu Unia będzie miała problemy, by wrócić do meczu. Szybko jednak złapała kontakt, gdy krążek po wrzutce spod niebieskiej trącił Łukasz Krzemień. Niespełna 2 minut później było już 2:2, bo Andrij Denyskin znalazł lukę pomiędzy pachą tyskiego bramkarza i trafił do siatki.
Gospodarze mieli jeszcze wiele okazji, ale szwankowała skuteczność. Wydawało się, że niewykorzystane sytuacje w końcu się zemszczą, ale GKS nie potrafił wykreować groźnej sytuacji pod bramką Lindskouga. W drugiej tercji żadna ze stron nie potrafiła objąć prowadzenia, choć okazje ku temu były.
O wszystkim rozstrzygnąć miała zatem trzecia tercja. W niej błąd przy wyprowadzaniu krążka tyszan wykorzystała Unia, a konkretniej Teddy Da Costa, który huknął jak z armaty, trafiając pod poprzeczkę. Przyjezdni kilka minut później mieli jednak okazję do gry przez 4 minuty w liczebnej przewadze. Ten element kompletnie im nie wyszedł, a czas uciekał.
Oświęcimianie umiejętnie się bronili i utrzymywali prowadzenie. Na 30 sekund przed końcem trener Sidorienko poprosił o czas i wycofał bramkarza. Ten manewr się nie powiódł i to Unia jest o krok od awansu do finału.
TAURON Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Tychy 3:2 (2:2, 0:0, 1:0)
0:1 – Christian Mroczkowski – Jean Dupuy, Alexander Younan (00:33),
0:2 – Ondřej Šedivý – Roman Szturc, Filip Komorski (10:17),
1:2 – Łukasz Krzemień – Roman Diukow (11:36),
2:2 – Andrij Denyskin – Dariusz Wanat (13:20),
3:2 – Teddy Da Costa – Erik Ahopelto (44:19).
Stan rywalizacji: 3:2 dla Unii.
Kolejny mecz: w poniedziałek o godz. 18 w Tychach.
Unia: Lindskoug – Diukow, Jerofejevs; Denyskin, Dziubiński, Padakin – Panhełow-Jułdaszew, Jakobsons; Ahopelto, Cichy, Szczechura – Bezuška, P. Noworyta; Da Costa, Krzemień, S. Kowalówka – M. Noworyta, Sołtys; Laakso, Wanat, Prusak.
Trener: Nik Zupančič.
GKS: Fučík – Pociecha, Kaskinen; Šedivý, Komorski, Szturc – Bizacki, Jaśkiewicz; Gościński, Starzyński, Jeziorski – Younan, Nilsson; Mroczkowski, Boivin, Dupuy – Ubowski, Ciura; Juhola, Galant, Marzec.
Trener: Andriej Sidorienko.