zklepy.pl
Image default

Unia objęła prowadzenie w rywalizacji! Nokaut na Zimowym

Re-Plast Unia Oświęcim pokonała GKS Tychy aż 4:0. Oświęcimianie dobrze się dziś zaprezentowali, zwłaszcza w ofensywie. Świetny występ zanotował również Linus Lundin, który obronił wszystkie z 38 strzałów na bramkę. Tym samym oświęcimianie są bliżej w drodze do finału.

W składach obu drużyn doszło do kilku zmian. Do składu biało-niebieskich wrócili Andrij Denyskin i Henry Karjalainen. W kadrze GKS-u zaś pojawił się Jasne Tavi w miejsce Jakuba Bukowskiego.

W pierwszej tercja o grze można napisać tyle, że przypominała ona nieco bardziej hokejowe szachy. Obie drużyny wyczekiwały na pierwszy błąd rywala. Dopiero od około 13. minuty meczu, tyszanie narzucili swoje tempo gry i zamknęli oświęcimian w ich tercji. Brakowało jednak konkretów w postaci goli. Świetnie też był wczoraj dysponowany Linus Lundin.

Dziać się zaczęło dopiero w drugiej tercji. W 23. minucie, fatalnie z krążkiem minął się Roman Rac. Po tej sytuacji goście wyprowadzili kontratak. Andrij Denyskin zagrał do Daniela Olssona Trkulji, a ten bez problemu umieścił krążek w bramce. Tyszanie chcieli od razu wyrównać, ale skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. To się zemściło w 32. minucie. Fatalny błąd popełnił Oskar Jaśkiewicz, który stracił gumę na rzecz Andrija Denyskina. Ukrainiec zagrał do Elliota Lorraine przed bramkę, a Szwed nie zmarnował swojej okazji.

W 45. minucie Filip Komorski został popchnięty przed bramką przez Carla Ackereda. Kapitan GKS-u Tychy wybrał najgorszy wariant z możliwych i postanowił mu się zrewanżować, uderzając w nogi obrońcę rywali. Sędziowie nałożyli na niego dwie minuty kary. W tym czasie, biało-niebiescy rozpracowali obronę gospodarzy, a na listę strzelców wpisał się Kamil Sadłocha.

Osiem minut później Mark Kaleinikovas wbił rywalom gwóźdź do trumny. Litwin dobił krążek do tyskiej bramki po dobitce. Tym samym oświęcimianie zwyciężyli to spotkanie aż 4:0 i to oni są bliżej finału.

GKS Tychy – Re-Plast Unia Oświęcim 0:4 (0:0, 0:2, 0:2)
0:1 – Daniel Olsson Trkulja – Andrij Denyskin, Elliot Lorraine (22:13),
0:2 – Elliot Lorraine – Andrij Denyskin (31:42),
0:3 – Kamil Sadłocha – Erik Ahopelto, Ville Heikkinen (46:13, 5/4),
0:4 – Mark Kaleinikovas – Kristaps Jakobsons, Kamil Sadłocha (52:22).

Stan rywalizacji: 2:1 dla Re-Plast Unii Oświęcim

GKS Tychy: Fučík – Bryk, Jaśkiewicz; Łyszczarczyk, Komorski, Jeziorski – Ciura, Jaromersky; Tavi, Turkin, Korenczuk – Pociecha, Kaskinen; Rac, Padakin, Mroczkowski – Sobecki, Ubowski; Viitanen, Galant, Marzec.
Trener: Pekka Tirkkonen

Unia: Lundin – Diukow, Jākobsons; Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen; Ahopelto, Karjalainen, Heikkinen – Bezuška, Ackered; Denyskin, Trkulja, Lorraine – Łukawski, Noworyta; Kowalówka, Sołtys, Wanat.
Trener: Nik Zupančič.

Najnowsze artykuły

Pierwsza dogrywka i od razu zwycięska! Unia wygrała z GieKSą

Mikołaj Pachniewski

Sensacja w Sanoku! Waleczny STS ograł GieKSę

Mikołaj Pachniewski

KH Energa zdobyła Wawel. Bezbłędny Svensson

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj