Zagłębie Sosnowiec po raz kolejny wypuściło z rąk zwycięstwo. Podopieczni Grzegorza Klicha aż do 52. minuty prowadzili w Oświęcimiu, ale ostatecznie wyjechali z niego bez punktów. Bramkę na wagę zwycięstwa w 59. minucie zdobył Jan Sołtys.
W pierwszej tercji bramki nie padły, ale nie można było powiedzieć, że obie ekipy nie miały dogodnych okazji do ich zdobycia. Zmarnowały łącznie 4 okazje do gry w liczebnej przewadze. Lepiej jednak prezentowali się gospodarze, ale nie potrafili swojej optycznej przewagi udokumentować.
Zagłębie starało się grać z kontry, choć to nie jedna z nich przyniosła otwarcie wyniku. Sosnowiczanie wygrali bulik w tercji Unii, a zasłoniętego Kevina Lindskouga pokonał Kamil Sikora. Ten gol rozzłościł miejscowych, którzy rzucili się do huraganowych ataków, ale walili głową w mur, którym był Patrik Spěšný. Czeski golkiper raz po raz wykazywał się swoimi nieprzeciętnymi umiejętnościami.
W trzeciej tercji Zagłębie musiało przetrwać prawdziwy napór Unii, która właściwie nie opuszczała tercji sosnowiczan. Determinacja gospodarzy przyniosła efekt, bo najpierw wyrównał Roman Diukow, dobijając strzał Łukasza Krzemienia, a w 59. minucie zwycięską bramkę tuż po wznowieniu zdobył Jan Sołtys.
Re-Plast Unia Oświęcim – Zagłębie Sosnowiec 2:1 (0:0, 0:1, 2:0)
0:1 – Kamil Sikora – Dominik Nahunko (22:42),
1:1 – Roman Diukow – Łukasz Krzemień (51:45),
2:1 – Jan Sołtys – Łukasz Krzemień (58:15).
Unia: Lindskoug – Pangiełow-Jułdaszew, Jerofejevs; Szczechura, Cichy, Padakin – Jākobsons, Diukow; Laakso, Dziubiński, Ahopelto – Bezuška, Paszek; Da Costa, Krzemień, Kowalówka – M. Noworyta, Dudkiewicz, Prusak, Sołtys, Denyskin.
Zagłębie: Spěšný – Naróg, Gosztyła; Kogut, Kozłowski, Witecki – Khoperia, Andriejkiw; Bernacki, Rzeszutko, Piotrowicz – Krawczyk, Michałowski; Nahunko, Bucenko, Sikora – Gniewek, Luszniak; Danyłenko, Dubinin, Kasprzyk.
Trener: Grzegorz Klich.
