Po zakończeniu minionego sezonu Eric Staal pozostawał bez klubu. Wczoraj związał się próbnym kontraktem z drużyną z AHL – Iowa Wild. 37-latek wciąż wierzy, iż znajdzie się on w gronie wybrańców powołanych na zbliżające się wielkimi krokami Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie.
Eric Staal rozpoczął ubiegły sezon w szeregach Buffalo Sabres, lecz – podobnie jak dla całego zespołu – nie był to dla niego najbardziej udany okres w karierze. Następnie przeniósł się do Montreal Canadiens, gdzie przeżył wspaniałą przygodę w fazie play-off. Canadiens jako najniżej rozstawiona kanadyjska ekipa awansowali aż do wielkiego finału o Puchar Stanleya, gdzie ostatecznie byli zmuszeni uznać wyższość Tampa Bay Lightning.
Od tamtej pory najstarszy z braci Staal pozostawał bez klubu. Ta sytuacja zmieniła się dopiero wczoraj. Hokeista draftowany z 2. numerem w 2003 roku przez Carolina Hurricanes podpisał bowiem próbny kontrakt z Iowa Wild. To filialny klub Minnesota Wild, gdzie kanadyjski hokeista występował w latach 2016 – 2020.
– Kiedy NHL i NHLPA ogłosiły, iż nie przystąpią do Zimowych Igrzysk Olimpijskich, Staal wysłał jasny sygnał odpowiednim osobom, że byłby on zainteresowany grą. I było to wzajemne zainteresowanie – przyznał agent zawodnika, Rick Curran, na łamach Postmedia.
W życiorysie Staala widnieje już jedna impreza rangi olimpijskiej. W 2010 roku w ojczystym Vancouver wraz z reprezentacją Kanady sięgnął on po złoto.
– Każdego dnia trenował i ciężko pracował ze świadomością, iż znajduje się w bliskim kręgu zainteresowań kilku klubów. Eric chce mieć pewność, że kiedy pojawi się dogodna okazja, będzie gotów, by od razu z niej skorzystać, nie marnując czasu na dojście do odpowiedniej formy – dodał Curran.