zklepy.pl
Image default

Wymiana ciosów w Tychach. GKS sięgnął po pierwsze zwycięstwo

GKS Tychy pokonał Marmę CIarko STS Sanok 5:4. Kluczowa dla losów meczu okazała się być druga tercja, w której to tyszanie zaaplikowali rywalom aż trzy bramki. Tyszanie objęli prowadzenie w serii do czterech zwycięstw.

Mecz od początku był taki jak się spodziewaliśmy. Była walka i zacięta gra. Od pierwszego wznowienia jednak to tyszanie prowadzili grę. Sanoczanie ograniczali się do gry z kontrataku. Gospodarze jednak z każdą chwilą nakręcali się coraz bardziej. W 5. minucie gry, Alexandre Boivin oddał strzał po którym krążek odbił się od słupka, ale nie znalazł drogi do bramki. Chwilę później wynik otworzył Roman Szturc. Radosław Galant wygrał wznowienie, a guma trafiła właśnie do czeskiego napastnika, który przymierzył w samo okienko bramki strzeżonej przez Dominika Salamę.

Sanoczanie jednak się nie poddawali i czekali na moment w którym to podopieczni Andrieja Sidorienki popełnią pierwszy błąd. W 10. minucie Radosław Galant został odesłany na dwie minuty na ławkę kar. Wtedy zawodnicy z Sanoka ruszyli do ataku. Po ponad minucie budowania ataków, w końcu udało im się wyrównać. Niko Ahoniemi oddał kąśliwy strzał z okolic bulika, Kamil Lewartowski choć odbił krążek to wprost pod kij Juho Mäkeli, który dopełnił formalności dobitką do pustej bramki.

Chwilę później mogło być już 2:1 dla sanoczan. Fatalny błąd we własnej tercji popełnił Alexander Younan, a do krążka dopadł jeden z rywali. Kamil Lewartowski zachował przytomność umysłu i nie pozwolił na utratę gola. Do pierwszej przerwy wynik już się nie zmienił.

Drugą odsłonę w świetnym stylu otworzyli tyszanie. Już w 24. minucie, Bartłomiej Jeziorski z najbliższej odległości pokonał Dominika Salamę po podaniu wzdłuż bramki od Emila Bagina. Trzy minuty później było już 3:1. Alexander Younan z okolic bulika oddał mocny strzał z nadgarstka, który okazał się zbyt trudny dla bramkarza.

Sanoczanie jednak nie zamierzali się poddawać. W 29. minucie Niko Ahoniemi mocnym strzałem w dłuższy róg pokonał Kamila Lewartowskiego. Sanoczanie byli więc bliscy wyrównania.

Na pięć minut przed drugą przerwą rewelacyjną interwencją popisał się bramkarz gości. Filip Starzyński miał niemal stuprocentową okazję na bramkę, ale Dominik Salama w pięknym stylu odbił jego strzał łapaczką. Chwilę później, fiński golkiper znów popisał się świetną paradą. Odbił on strzał Olafa Bizackiego gdy ten otrzymał podanie wzdłuż bramki.

Sanocki bramkarz nie miał jednak wiele do powiedzenia w 38. minucie. Po wygranym wznowieniu przez Alexandre’a Boivina, Jean Dupuy przejął gumę i mierzonym strzałem w krótszy róg, zdjął pajęczynę z sanockiej bramki.

Tyszanie mogli rozpocząć trzecią tercję od zdobycia kolejnej bramki. W sytuacji sam na sam znalazł się Jean Dupuy, ale tym razem górą był Dominik Salama. Przyjezdni wciąż wierzyli w odwrócenie losów spotkania. Starali się zniwelować stratę i to im się udało. W 44. minucie Jere Karlsson wrzucił krążek w kierunku bramki, a zasłonięty Kamil Lewartowski skapitulował.

W 50. minucie doszło do szybkiej wymiany ciosów. Najpierw Christian Mroczkowski zapakował gumę pod poprzeczkę po podaniu Jeana Dupuya. Chwilę później jednak, goście znów zbliżyli się do rywali na jedną bramkę. Niko Ahoniemi wepchnął krążek za linię bramkową.

Na 161 sekund przed końcem spotkania, przyjezdni mocno skomplikowali sobie sytuację. Juho Mäkelä został odesłany na ławkę kar, a tyszanie mieli okazję by wbić rywalom gwóźdź do trumny. Na nieco ponad minutę przed końcem, trener Miika Elomo poprosił o czas. Gospodarzom nie udało się wykorzystać przewagi, ale dowieźli zwycięstwo do końca i to oni objęli prowadzenie w serii.

GKS Tychy – Marma Ciarko STS Sanok 5:4 (1:1, 3:1, 1:2)
1:0 – Roman SzturcRadosław Galant (05:50),
1:1 – Juho MäkeläNiko Ahoniemi (10:48, 5/4),
2:1 – Bartłomiej JeziorskiEmil Bagin, Szymon Marzec (23:21),
3:1 – Alexander YounanJean Dupuy, Alexandre Boivin (26:16, 4/4),
3:2 – Niko AhoniemiLouis Miccoli (28:18),
4:2 – Jean DupuyAlexandre Boivin (37:29),
4:3 – Jere KarlssonJohan Lorainne (43:28),
5:3 – Christian MroczkowskiJean Dupuy, Alexandre Boivin (49:44),
5:4 – Niko Ahoniemi Sami Tamminen (50:33),

Stan rywalizacji: 1:0 dla GKS-u Tychy.
Kolejny mecz: 24 lutego (piątek).

GKS: Lewartowski – PociechaKaskinenŠedivýKomorskiJeziorski – BizackiJaśkiewiczGościńskiStarzyńskiMarzec – YounanNilssonMroczkowskiBoivinDupuy – BaginBukowskiGalantSzturcJuhola.
Trener: Andriej Sidorienko.

STSSalama – KarlssonValtolaAhoniemiTamminenFilipek – ŁysenkoHöglundJ. LorraineHarilaMiccoli – FlorczakBiłasHeikkinenMäkeläMocarski – RąpałaWróbelDulębaGindaSienkiewicz.
Trener: Miika Elomo.

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj