Niedługo trwała przygoda Kiriłła Lamina z katowicką GieKSą. 35-letni defensor stanął przed szansą powrotu do KHL i skorzystał z oferty Witiazia Podolsk.
Kiriłł Lamin zawitał do stolicy województwa śląskiego w styczniu bieżącego roku. Zdążył wystąpić w 8 meczach sezonu zasadniczego, gdzie zdobył 1 bramkę. Na przeszkodzie do rozegrania większej liczby spotkań stanęła kontuzja, Rosjanin zdążył powrócić jednak do sprawności na fazę play-off. Tam wziął udział w 11 pojedynkach, w których przysłużył się łącznie 3 punktami (1 bramka, 2 asysty). Wraz z GKS-em Katowice uległ GKS-owi Tychy w boju o brązowy medal.
Hokeista rodem z Moskwy to prawdziwy weteran rozgrywek KHL. Występuje w nich począwszy od ich formalnego założenia w 2008 roku. Od tamtej pory przywdziewał barwy Spartaka Moskwa, Sewerstali Czerepowiec, Awangarda Omsk, Nieftiechimika Niżniekamsk, Awtomobilista Jekateryngurg i Dynama Moskwa. W zeszłym sezonie (oprócz gry dla GieKSy) występował w dwóch stołecznych ekipach: Spartaku oraz Dynamie. Teraz stanie natomiast przed szansą występów dla Witiazia Podolsk.
To kolejny straniero, który żegna się z katowickim klubem. Wcześniej szeregi GieKSy opuścili: Jesse Rohtla, Jānis Andersons (obydwaj znajdują się na etapie poszukiwania nowych pracodawców), Mikael Kuronen, Tomáš Kubalík (przenieśli się do Francji) oraz Juraj Šimboch, który skorzystał z oferty austriackiego EHC Lustenau.