EC Będzin Zagłębie Sosnowiec wygrało z Re-Plast Unią Oświęcim 4:3. Gospodarze jednak musieli drżeć o wynik do samego końca. Ostatecznie jednak trzy punkty zostały w Sosnowcu. To pierwsze zwycięstwo Zagłębia nad Unią od 10 stycznia 2021 roku.
Spotkanie świetnie rozpoczęło się dla gości. Christopher Liljewall otworzył wynik spotkania po strzale z najbliższej odległości po świetnym podaniu Daniela Olssona Trkulji. Wydawało się, że to oświęcimianie będą kontrolowali przebieg tego spotkania, ale w 5. minucie gry Arkadiusz Karasiński wykorzystał dobre dogranie Damiana Tyczyńskiego i dopełnił tylko formalności kierując gumę do bramki.
Gospodarze poszli za ciosem i już w 9. minucie, popularny „Tyczka” dał swojej drużynie prowadzenie po strzale między parkany Linusa Lundina. To jednak nie był koniec strzelania sosnowiczan. Trzy minuty później gola na 3:1 zdobył Patryk Krężołek. Sosnowiecki snajper wykorzystał swoją szansę po strzale z bliskiej odległości.
Na kolejną bramkę było nam dane czekać do drugiej odsłony. W 26. minucie Henry Karjalainen wykorzystał fakt, że Patrik Spěšný leżał na lodzie i posłał krążek do niemal pustej bramki. Sam mecz był bardzo ciekawy i zacięty. Świadczy o tym fakt, że aż trzykrotnie dziś był obijany słupek przez zawodników obu drużyn. Świetną sytuację na wyrównanie miał Hampus Olsson po błędzie Witalija Andrejkiwa, ale Szwed nie trafił w krążek.
Trzecia tercja zapowiadała się nader interesująco. Wynik pozostawał cały czas otwarty. Z gry więcej mieli oświęcimianie, ale brakowało konkretów. Ponadto świetnie był dziś dysponowany sosnowiecki golkiper. W końcu niewykorzystane okazje gości się zemściły. W 52. minucie Kacper Prokopiak popełnił fatalny błąd, zagrywając wprost do rywala. Michał Bernacki wyczekał bramkarza, położył go i wcisnął gumę pod samą poprzeczkę.
Chwilę później Sam Marklund został odesłany do szatni za atak w okolicę głowy lub szyi Mirko Djumicia. Sosnowiczanie grali więc w pięciominutowej przewadze, a zaraz potem w podwójnej przewadze. Podopieczni Piotra Sarnika jednak fatalnie rozgrywali akcje i nie stworzyli większego zagrożenia pod bramką Linusa Lundina.
Na 96 sekund przed końcem trener Nik Zupančic poprosił o czas i wycofał bramkarza. Chwilowo wszystko szło po jego myśli, bowiem kilka sekund później Erik Ahopelto z najbliższej odległości zmniejszył dystans do rywala na jedną bramkę. Jednak tylko na tyle było stać mistrzów Polski. Ostatecznie trzy punkty zostały w Sosnowcu.
EC Będzin Zagłębie Sosnowiec – Re-Plast Unia Oświęcim 4:3 (3:1, 0:1, 1:1)
0:1 – Christopher Liljewall – Daniel Olsson Trkulja, Sam Marklund (01:28, 5/4),
1:1 – Arkadiusz Karasiński – Damian Tyczyński (04:19),
2:1 – Damian Tyczyński – Oskar Krawczyk, Witalij Andrejkiw (08:10),
3:1 – Patryk Krężołek – Damian Tyczyński, Piotr Ciepielewski (11:52),
3:2 – Henry Karjalainen – Roman Diukow, Hampus Olsson (25:23),
4:2 – Michał Bernacki – Marek Charvát (51:47),
4:3 – Erik Ahopelto – Daniel Olsson Trkulja, Krystian Dziubiński (58:46, 6/5)
Zagłębie: Spěšný – Charvát, Kotlorz; Ciepielewski, Tyczyński, Krężołek – Šaur, Sozanski; Bernacki, Nahunko, Karasiński – Krawczyk, Andrejkiw; Kaczyński, Viikilä, Djumić – Włodara, Korenczuk, Bucenko Menc.
Trener: Piotr Sarnik
Unia: Lundin – Bezuška, Diukow; Holm, Liljewall, Dziubiński – Vertanen, Uimonen; Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Söderberg, Ackered; Olsson, Olsson Trkulja, Marklund – Prokopiak, Łukawski; Krzemień, Galant, Prusak.
Trener: Nik Zupančic