zklepy.pl
Image default

Zagłębie zdobyło Kraków. 4 gole obrońców

EC Będzin Zagłębie Sosnowiec pokonał na wyjeździe Comarch Cracovię 5:4. Dubletem popisał się Patryk Krężołek. Co ciekawe autorami aż czterech bramek byli obrońcy. Dla sosnowiczan była to druga z rzędu wygrana w delegacji.

Wtorkowy mecz w Krakowie już w pierwszej odsłonie obfitował w gole. Co ciekawe, w rolach głównych wystąpili obrońcy, którzy zdobyli 3 z 4 bramek.

Wynik powinien był otworzyć Piotr Ciepielewski, ale jego strzał w sobie tylko znany sposób odbił Łukasz Hebda. Chwilę później wątpliwości już nie było, gdy zasłonięty Patrik Spěšný przepuścił uderzenie Oskara Jaśkiewicza. To trafienie napędziło miejscowych, którzy byli bardziej aktywni w ofensywie, ale to goście zdobyli kolejnego gola.

Zamieszanie pod bandą wykorzystał Michał Bernacki i następnie ulokował krążek pod poprzeczką bramki strzeżonej przez Hebdę. Cracovii wystarczyło jednak tylko 16 sekund, by znów prowadzić! Ponownie gol padł po strzale spod linii niebieskiej, a autorem trafienia był Anton Brandhammar. Jeszcze przed pierwszą przerwą gościom udało się ponownie wyrównać, a uczynił to kompletnie nieobstawiony Witalij Andrejkiw.

W drugiej odsłonie tempo gry nieco zwolniło, a i obie ekipy zaczęły grać bardziej ostrożnie. Minimalną inicjatywę zdawali się mieć przyjezdni, choć na lodzie więcej było chaotycznych i przypadkowych akcji niż tych idealnie przygotowanych i rozegranych. Wydawało się, że na drugą przerwę hokeiści zejdą przy identycznym wyniku, jak na pierwszą, ale dwójkowy wypad Zagłębia strzałem zwieńczył Roman Szturc, a krążek po drodze jeszcze odbił się od nogi Patryka Krężołka i całkowicie zmylił Hebdę.

Gospodarze w ostatnich 20. minutach musieli gonić wynik. Udało im się wyrównać w 50. minucie, gdy na ławce kar przebywał Andrejkiw, a strzałem pod poprzeczkę popisał się Johan Lundgren. Odpowiedź Zagłębia była jednak natychmiastowa. Akcję sam na sam z Hebdą wykorzystał Damian Tyczyński i było 3:4. Sosnowiczanom także udało się wykorzystać grę w liczebnej przewadze i w 53. minucie podwyższyli swoje prowadzenie na 5:3. Dublet w tym momencie ustrzelił Krężołek.

Wydawało się, że przyjezdnym już nic nie odbierze zwycięstwa, ale emocji w końcówce dostarczył gol Alexandra Younana zdobyty na 127 sekund przed końcem. Miejscowi wycofali bramkarza i szukali wyrównania. To się jednak nie udało i 3 punkty pojechały do Sosnowca. Dla podopiecznych Piotra Sarnika to druga wygrana na wyjeździe z rzędu i to z rywalem, który plasuje się wyżej w ligowej tabeli.

Comarch Cracovia – EC Będzin Zagłębie Sosnowiec 4:5 (2:2, 0:1, 2:2)
1:0 – Oskar Jaśkiewicz – Sebastian Brynkus, Olivier Olsson (03:19),
1:1 – Michał Bernacki (09:01),
2:1 – Anton Brandhammar – Oskar Jaśkiewicz (09:17),
2:2 – Witalij Andrejkiw – Damian Tyczyński, Eric Kaczyński (17:53),
2:3 – Patryk Krężołek – Roman Szturc, Witalij Andrejkiw (38:05),
3:3 – Johan Lundgren – Tim Wahlgren, Damian Kapica (49:23, 5/4),
3:4 – Damian Tyczyński – Arkadiusz Karasiński (50:16),
3:5 – Patryk Krężołek – Damian Tyczyński, Dominik Nahunko (52:38, 5/4),
4:5 – Alexander Younan – Johan Lundgren, Oskar Jaśkiewicz (57:53)

Cracovia: Hebda – Brandhammar, Jaśkiewicz; Brynkus, Olsson, Johansson – Kruczek, Younan; Lundgren, Wahlgren, Kapica – Wanacki, Bieniek; Bukowski, Jarosz, Marzec – Kamienieu, Jaracz; Mocarski, Sterbenz, Dziurdzia.

Zagłębie: Spěšný – Charvat, Kotlorz; Szturc, Viikila, Krężołek – Šaur, Sozanski; Sawicki, Bernacki, Tyczyński – Naróg, Andrejkiw; Korenczuk, Sawicki, Djumić – Krawczyk, Ciepielewski; Karasiński, Bucenko, Kaczyński.
Trener: Piotr Sarnik

Najnowsze artykuły

Pierwsza dogrywka i od razu zwycięska! Unia wygrała z GieKSą

Mikołaj Pachniewski

Sensacja w Sanoku! Waleczny STS ograł GieKSę

Mikołaj Pachniewski

KH Energa zdobyła Wawel. Bezbłędny Svensson

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj