zklepy.pl
Image default

Zwycięstwo na początek. Oświęcimianie wygrywają z HK Krzemieńczukiem

Re-Plast Unia Oświęcim od zwycięstwa 3:2 z HK Krzemieńczukiem rozpoczęła swoją przygodę z Pucharem Kontynentalnym. Choć losy meczu ważyły się do końca, to biało-niebiescy przez cały mecz byli stroną dominującą.

Początek tego spotkania był bardzo zacięty. Trudno było wskazać, która drużyna dominuje. Obie ekipy tworzyły sobie dogodne sytuacje. Jedną z nich już w 14. minucie wykorzystał Bohdan Seredynecki. Ukraiński obrońca mocnym strzałem z niebieskiej pokonał Kevina Lindskouga. Oświęcimianie chcieli od razu odpowiedzieć, ale Aleksandrs Jerofejevs musiał odsiedzieć dwie karne minuty. Do końca pierwszej tercji to rywale byli w lepszej sytuacji.

W drugiej tercji biało-niebiescy wrzucili drugi, albo i trzeci bieg. Oddawali mnóstwo strzałów na bramkę Eduarda Zacharczenki, jednak zabrakło skuteczności w wielu przypadkach. Najlepszym przykładem jest sytuacja z 32. minuty kiedy to Tommi Laakso zmarnował stuprocentową sytuację. W 35. minucie zaś stworzyło się zamieszanie w tercji Re-Plast Unii, przez co posypały się kary.

Chwilę później Aleksandrs Jerofejevs faulował rywala w sytuacji sam na sam i sędzia zdecydował przyznać przeciwnikom rzut karny. Kevin Lindskoug jednak wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. Na 32 sekundy przed końcem w końcu udało się wyrównać wicemistrzom Polski. Krystian Dziubiński wykorzystał podanie zza bramki od Erika Ahopelto i umieścił krążek w bramce tuż przy słupku.

Trzecia tercja doskonale rozpoczęła się dla hokeistów z Polski. Krystian Dziubiński otrzymał krążek na środku tercji i bez zastanowienia oddał strzał na bramkę. Zaskoczony bramkarz skapitulował, a oświęcimianie objęli prowadzenie. Sześć minut później było już 3:1 za sprawą Dariusza Wanata. Wychowanek oświęcimskiego klubu wygrał wznowienie, minął kilku zawodników i oddał strzał w samo okienko bramki drużyny z Krzemieńczuka.

Ukraińcy jednak się nie poddawali. W 55. minucie Witalij Lalka oddał strzał z bekhendu i zmniejszył dystans do jednego gola różnicy. Oświęcimianie jednak nie zamierzali się bronić i przystąpili do jeszcze kilku ataków. Na 33 sekundy przed końcową syreną losy meczu rozstrzygnął Teddy Da Costa bez przyjęcia uderzył z okolic bulika i dopełnił dzieła zniszczenia. Ukraińcy próbowali jeszcze wycofać bramkarza na 15 sekund przed końcem, ale nic to nie dało.

Re-Plast Unia Oświęcim – HK Krzemieńczuk 4:2 (0:1, 1:0, 3:1)
0:1 – Bohdan Seredynecki – Dmytro Nimenko (13:16, 5/4),
1:1 – Krystian Dziubiński – Erik Ahopelto, Pawło Padakin (39:28, 5/4),
2:1 – Krystian Dziubiński – Pawło Padakin, Aleksandrs Jerofejevs (41:09),
3:1 – Dariusz Wanat (47:56),
3:2 – Witalij Lalka – Denys Matusewycz (54:35),
4:2 – Teddy Da Costa – Michael Cichy (59:27).

Najnowsze artykuły

Triumfator turnieju za dobry dla katowiczan. Porażka GKS-u

Jan Stepiczew

Puchar Kontynentalny nie dla GieKSy. Katowiczanie nie sprostali gospodarzom

Redakcja

GKS Katowice wygrywa po karnych! Rewanż za poprzedni mecz

Jan Stepiczew

Skomentuj