Po podsumowaniu organizacji na sosnowieckiej hali, przyszedł czas na omówienie aspektów sportowych. Ponownie na naszych łamach zagościł przedstawiciel podcastu Cross-Check Ice Hockey Podcast. Patryk Paul nie gryzł się w język i uważa on, że winę za niedawną porażkę ponosi głównie selekcjoner naszej kadry – Robert Kalaber.
Przed turniejem w Sosnowcu w jednym z odcinków naszego podcastu powiedziałem, że nie wyobrażam sobie innych wyników, niż trzech gładkich zwycięstw. Miałem obawy i wątpliwości co do powołań, których dokonał trener Kalaber, jednak na tych rywali powinno to wystarczyć, ale… niestety nie wystarczyło i teraz możemy jedynie tłumaczyć tę katastrofę brakami kadrowymi.
Odcinek Cross-Check Ice Hockey Podcast nagrywany przed turniejem w Sosnowcu:
Nie mogę się nie zgodzić z tym, że brak Alana Łyszczarczyka czy Johna Murraya, tę kadrę osłabiły — to jest oczywiste, jednak wspominanie w tym gronie Arona Chmielewskiego jest zakrzywianiem rzeczywistości. Jak bardzo byśmy nie chcieli, jako Polacy, jako kibice reprezentacji Polski, żeby Aron od lat stanowił o sile tego zespołu, to nie jest to prawdą i wszyscy już dawno nauczyli się grać bez niego. Z tego powodu wymienianie go w gronie nieobecnych, którzy mają ten blamaż usprawiedliwić, jest nie na miejscu.
Mimo wszystko poziom rywali, z którymi przyszło nam się mierzyć na tym turnieju, powinien z automatu odbierać legitymację wszystkim zainteresowanym, do usprawiedliwiania. Odtrąbiliśmy sukces po awansie do Elity, cieszyliśmy się z postawy zespołu na towarzyskim turnieju w Klagenfurcie i obwieszczaliśmy światu swoją wielkość po zwycięstwie w meczu towarzyskim z Koreą 3 dni przed turniejem. Z radości i pozytywów to by było na tyle. Skupię się jednak na powołaniach, bo trener Robert Kalaber powinien się zorientować, że prowadzenie reprezentacji to nie kariera w komputerowym NHL, gdzie najistotniejsze są nazwiska, bo forma zawodników nie ma znaczenia. Szkoda, że ocknięcie przyszło tak późno, ale wciąż możemy się cieszyć, że nie są to słowa, które padły po Mistrzostwach Świata Elity w Ostrawie.
Trener Robert Kalaber wziął tę porażkę na siebie i słusznie.
Na samym początku zaskoczeniem dla mnie było odesłanie do domu Patryka Krężołka — zawodnika, który jest w tym sezonie THL najlepszym strzelcem ligi, grając w 8. zespole w Polsce (tylko Marma Ciarko STS Sanok Sanok jest gorszy na dziś), nawet Patryk Wronka, który wykręcił 47 punktów w 34 spotkaniach musiał uznać jak na razie wyższość kryniczanina w tym aspekcie. Ktoś może powiedzieć, że ostatnie dwa miesiące w wykonaniu napastnika Zagłębia Sosnowiec nie są najlepsze: jedynie 4 bramki w 2024 roku, a ostatnia padła 12 stycznia — jednak to wciąż rezygnacja z najlepszego strzelca sezonu. Taki Grzegorz Pasiut w 33 spotkaniach tego sezonu pokonał bramkarza tylko 8-krotnie i jego dyspozycja strzelecka zdecydowanie odstaje, czego potwierdzeniem były niecelne strzały w dogodnych sytuacjach podczas meczu z Koreą.
Mimo wszystko głównym problemem według mnie jest niezdecydowanie selekcjonera w obsadzie bramki. System rotacyjny, który trener Robert Kalaber stosuje w JKH — dzieląc mecze po równo między Macieja Miarkę i Jakuba Lackoviča— został zastosowany również w reprezentacji. Nie potrafię zrozumieć tego pomysłu taktycznego. Nie daje to ani pewności psychicznej zawodnikowi, ani ciągłości gry i mam wrażenie, że wprowadza to tylko chaos. Konsekwencją jest mierna postawa w ważnych chwilach — niestety zarówno Maciej Miarka jak i David Zabolotny mogą mieć sobie wiele do zarzucenia w tych trzech spotkaniach, jednak nie winiłbym ich tak bardzo, jak trenera. Nie znam przypadku w sporcie, gdzie rotacja bramkarzami na przestrzeni całego sezonu przyniosła korzyści.
Przed turniejem żyliśmy w bańce, która dawała nadzieje, że być może w końcu hokej małymi kroczkami zbliża się do lepszych czasów. Niestety selekcjoner i reprezentanci wylali na nas kubeł zimnej wody i krzyknęli „obudźcie się, to wciąż „polski” hokej”.
Patryk Paul – Cross Check Ice Hockey Podcast
Polecamy również artykuł odnośnie aspektach organizacyjnych minionego turnieju.