zklepy.pl
Image default

Polska na autostradzie do Elity! Koreańczycy pokonani

Reprezentacja Polski wygrała 7:0 z Koreą Południową. Polacy mimo słabszego początku, potrafili się postawić i zdobyć aż sześć bramek. Po dwa gole zdobyli Bartłomiej Jeziorski i Krystian Dziubiński, zaś cztery punkty na swoje konto zapisał Alan Łyszczarczyk. Biało-czerwonych czeka tylko jeszcze mecz z Rumunią, a jeśli go wygrają to wtedy już oficjalnie będzie można mówić o powrocie do Elity!

Pierwsze minuty należały do Koreańczyków. To oni tworzyli sobie ciekawsze i bardziej klarowne sytuacje pod naszą bramką. John Murray był jednak górą przy strzałach Siwhana Kima czy Ingyo Oha. W 8. minucie jednak mogło być już 1:0 dla rywali po strzale Kisunga Kima, ale znów lepszy okazał się być „Jasiek Murarz”.

Polacy jednak z każdą minutą się rozkręcali. Efektem tego był gol w 10. minucie w wykonaniu Alana Łyszczarczyka. Polski napastnik oddał strzał w dłuższy róg, a zasłonięty Matt Dalton był bez szans przy tym uderzeniu.

Chwilę później, Young Jun Lee przepychał się z Dominikiem Pasiem w walce o krążek. Upadł jednak tak niefortunnie, że musiał opuścić lód z pomocą fizjoterapeuty i kolegów.

Wydawało się, że to już koniec emocji w tej odsłonie. Nic bardziej mylnego. Na minutę przed końcem, Bartłomiej Jeziorski dobił strzał Krystiana Dziubińskiego i podwyższył prowadzenie na 2:0. Polacy przetrwali nawałnicę na początku spotkania, a nagrodą za to były dwie bramki.

Druga tercja toczyła się w spokojniejszym tempie. Żadna ze stron nie porywała się do ataków. W 25. minucie bliski podwyższenia wyniku był Krystian Dziubiński, ale jego strzał obronił Matt Dalton. Cztery minuty później Polacy po raz pierwszy w tym meczu grali w przewadze. Sungjae Lee faulował Bartosza Fraszkę i musiał odpocząć na ławce kar. Sędziowie najpierw nałożyli na niego dwie minuty kary, ale po analizie wideo dodali mu jeszcze dwie. Polacy grali więc o jednego więcej przez cztery minuty.

Nieco ponad minutę później Biało-czerwoni w pięknym stylu zdobyli trzeciego gola. Po akcji na jeden kontakt, strzał oddał Bartłomiej Jeziorski nie dając większych szans Mattowi Daltonowi. Polacy poszli za ciosem i w 33. minucie Kamil Wałęga popisał się świetnym strzałem w dłuższy róg koreańskiej bramki.

W 37. minucie doszło do starcia pod bramką naszych rywali. Don Ku Lee nie wytrzymał ciśnienia i chciał wyżyć się na Filipie Starzyńskiemu, po kilkunastu sekundach sędziowie odesłali krewkiego Koreańczyka na ławkę kar. Polacy na 98 sekund przed końcem grali w podwójnej przewadze bowiem Ingyo Oh faulował Alana Łyszczarczyka. Nasi zawodnicy nie wykorzystali jednak tego okresu gry i wynik pozostał bez zmian.

Dopiero na 27 sekund przed końcem drugiej odsłony Krystian Dziubiński chciał zagrać przed bramkę do Pawła Zygmunta, ale krążek odbił się od jednego z obrońców i wtoczył się za linię bramkową.

W przerwie meczu, trener Woojae Lee zdecydował się zmienić bramkarza. Matta Daltona zastąpił Yeonseung Lee. Trzecia tercja to była pełna kontrola naszej kadry nad spotkaniem. Nie wyrywaliśmy się pochopnie do ataku. Czekaliśmy na swoje okazje. Przy okazji też dobrze zabezpieczaliśmy tyły, chroniąc Johna Murraya od utraty bramki. W 49. minucie świetnie zachował John Murray, który mimo zmiany toru lotu krążka zdołał obronić strzał Jin Hui Ahna.

Naszym hokeistom wciąż jednak było mało. W 53. minucie gry, Marcin Kolusz pokonał koreańskiego bramkarza pięknym strzałem z nadgarstka. Minutę później Krystian Dziubiński znalazł się w sytuacji sam na sam, ale był faulowany przez obrońcę rywali. Sędziowie przyznali rzut karny. Do najazdu podjechał sam poszkodowany. Kapitan reprezentacji Polski z zimną krwią wykorzystał swoją szansę i podwyższył wynik.

Korea Południowa – Polska 0:7 (0:2, 0:3, 0:2)
0:1 – Alan Łyszczarczyk – Paweł Zygmunt (09:42),
0:2 – Bartłomiej Jeziorski – Krystian Dziubiński, Bartosz Ciura (19:13),
0:3 – Bartłomiej Jeziorski – Paweł Zygmunt, Kamil Wałęga (30:50, 5/4),
0:4 – Kamil Wałęga – Alan Łyszczarczyk (32:34, 5/4),
0:5 – Krystian Dziubiński – Kamil Wałęga, Alan Łyszczarczyk (39:32, 5/4),
0:6 – Marcin Kolusz – Alan Łyszczarczyk (52:19),
0:7 – Krystian Dziubiński (53:58,karny).

Korea Południowa: Dalton – S. Lee, Nam; K. Kim, Sangwook Kim, Kang – Oh, Song; Ahn, Siwhan Kim, Jeon – Jee, D. Lee; Y. Lee, Park, Geonwoo Lee – Yoo, Yunsuk Lee, Jeong, Kang
Trener: Woojae Kim

Polska: Murray – Kruczek, Wajda; Wronka, Pasiut, Fraszko – Kolusz, Ciura; Jeziorski, Dziubiński, Łyszczarczyk – Dronia, Kostek; Paś, Wałęga, Zygmunt – Górny, Jaśkiewicz; Michalski, Starzyński, Galant
Trener: Róbert Kaláber

Najnowsze artykuły

Rewanż także dla Bytyjczyków. Zadecydowały karne

Mikołaj Pachniewski

Wielka Brytania ograła Polaków. Rewanż w sobotę

Mikołaj Pachniewski

Polska znów słabsza od Słowenii

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj