Andriej Czwanczikow podążył drogą Gleba Bondaruka oraz Marcina Kolusza i opuścił TAURON Podhale Nowy Targ. Jednocześnie Rosjanin udał się do Zagłębia Sosnowiec, gdzie dokończy sezon.
Czwanczikow do Podhala dołączył w listopadzie, kiedy to rozpoczął testy w nowotarskim zespole. Po pomyślnym przejściu i załatwieniu formalności z szarotką na piersi rozegrał 14 meczów, w których zdobył 4 gole i zanotował 3 asysty. Trener Gusow najczęściej ustawiał go w pierwszej formacji razem z Bartłomiejem Neupauerem oraz Marcinem Koluszem.
Dla rosyjskiego centra jest to drugi sezon w Polsce, wcześniej reprezentował bowiem barwy KH Energi Toruń. Szefostwo toruńskiego klubu chciało przedłużyć z nim umowę, ale zmiany personalne na ławce trenerskiej sprawiły, że Czwanczikow opuścił gród Kopernika. Rosjanin rozwiązał umowę z nowotarskim klubem i przeniósł się do Zagłębia Sosnowiec. Ósmy zespół Polskiej Hokej Ligi rozglądał się za napastnikiem, po tym jak z drużyny odszedł Martin Przygodzki.
– Cieszę się, że Andriej jest już z nami i dzisiaj wziął udział w porannym treningu. Jak wspominałem przy okazji odejścia od nas Martina, staraliśmy się szybko załatać dziurę w ataku i dobrze, że się to udało. Kolejną dobrą wiadomością jest fakt, że Andriej Fiłonenko brał już dzisiaj udział w porannym treningu na lodzie – powiedział na łamach klubowej strony dyrektor sportowy Zagłębia Sosnowiec, Piotr Majewski.
Zarówno Czwanczikow, jak i Klinecký (nowy defensor ekipy znad Brynicy) mają zadebiutować w barwach Zagłębia już w piątkowym meczu z KH Energą Toruń
