JKH GKS Jastrzębie zasłużenie przegrał w Toruniu z KH Energą Toruń 1:4. Po meczu niezadowolenia z gry swoich podopiecznych nie ukrywał Róbert Kaláber. – Pierwsze dwie tercje zagraliśmy bez zaangażowania. Wyglądało to, jakbyśmy cały czas byli w autobusie, a nie na tafli – podsumował bez ogródek 40 minut w wykonaniu swojego zespołu.
JKH GKS Jastrzębie był faworytem meczu w Toruniu z KH Energą. Jastrzębianie szybko stracili jednak 2 gole, w pierwszych minutach pierwszej tercji. Te trafienia “Stalowych Pierników” bez wątpienia ustawiły to spotkanie. Po meczu trener Róbert Kaláber miał sporo pretensji do swoich podopiecznych.
– Nie będę oceniał gry przeciwnika. Powiem o naszym zespole. Pierwsze dwie tercje zagraliśmy bez zaangażowania. Wyglądało to, jakbyśmy cały czas byli w autobusie, a nie na tafli – podsumował bez ogródek 40 minut w wykonaniu swojego zespołu.
Jastrzębianie do gry chcieli wrócić w trzeciej odsłonie. Udało im się zdobyć kontaktowego gola za sprawą Ričardsa Bernhardsa, ale w końcówce znów lepiej zagrali torunianie, wykorzystując kontry i ostatecznie to oni triumfowali 4:1.
– W trzeciej tercji zaczęliśmy trochę walczyć. W końcu włożyliśmy serce do gry. Udało się strzelić kontaktowego gola, mieliśmy przewagę, wiele okazji, ale zrobiliśmy błąd, straciliśmy bramkę na 3:1 i to już był w zasadzie koniec. Gratulujemy Toruniowi zwycięstwa – kontynuował Kaláber.
Po dwóch meczach JKH ma na swoim koncie 3 “oczka” zdobyte w konfrontacji z Marmą Ciarko STS-em Sanok. Choć jastrzębianie wygrali wtedy 3:1, to musieli się sporo napocić. Początek sezonu nie jest zatem dla nich udany i jak powiedział nam słowacki szkoleniowiec, jest wiele do poprawy.
– Mamy dużo rzeczy do poprawy. Musimy zacząć grać inaczej, z zaangażowaniem, sercem. Jeśli nie będziemy grać z sercem, pasją to nie będziemy wygrywać. Liga jest bardzo wyrównana i musimy zdać sobie z tego sprawę. Takie detale będą decydować – zakończył.
