PZU Podhale Nowy Targ zbudowało przed sezonem mocniejszą drużynę niż ta która była sezon temu. Do klubu powrócili niektórzy wychowankowie, w tym Damian Kapica. W pierwszym meczu sezonu 2023/2024, nowotarżanie musieli jednak przełknąć gorycz porażki, bowiem przegrali z GKS-em Tychy 2:6.
Nowotarżanie nieźle weszli w mecz. Na początku próbowali zepchnąć rywali do defensywy, jednak po czasie to oni jako pierwsi stracili bramkę. Choć zdołali szybko wyrównać, to tyszanie byli dziś po prostu lepsi i nie pozwolili rozwinąć „Szarotkom” skrzydeł.
– Ciężko powiedzieć coś na gorąco o tym meczu. Mieliśmy swoje szanse w każdej tercji. Gdyby coś nam wpadło przed tym jak straciliśmy szóstą bramkę, to moim zdaniem ten mecz by ułożył się inaczej. Tychy miały już swój wynik w tej trzeciej odsłonie. Skupili się już bardziej na obronie, ale uważam że dawaliśmy z siebie wszystko i chcieliśmy grać do końca
– powiedział wychowanek nowotarskiego klubu.
PZU Podhale Nowy Targ to drużyna, która jeszcze nie do końca się zna. Niektórzy zawodnicy po raz pierwszy widzieli się na lodzie w warunkach meczowych. Drużyna ta ma zatem jeszcze ogromny potencjał.
– Na pewno brakuje zgrania. Dziś mieliśmy też małe zamieszanie przed wyjazdem do Tychów. Okazało się, że dwóch zawodników nie jest zgłoszonych, nie doszły ich licencje. Musieliśmy czekać aż wszystko się wyjaśni, przez to też się spóźniliśmy i ta pierwsza tercja była taka średnia w naszym wykonaniu
– ocenił Damian Kapica.
Popularny „Kapi” wrócił do macierzystego klubu po ośmiu latach pobytu w Krakowie. W swoim pierwszym meczu po powrocie udało mu się znaleźć sposób na Tomáša Fučíka. Wykorzystał on sytuację sam na sam.
– To normalne uczucie. Nie jest to dla mnie nic wyjątkowego. Moja robota polega na strzelaniu goli i czy robię to w jakimś innym klubie czy w swoim to wszystko smakuje tak samo
– zaznaczył napastnik nowotarżan.
W środowisku hokejowym dużo mówi się o tym, że PZU Podhale Nowy Targ, to drużyna którą stać na walkę o najwyższe cele. Jakie zatem założenia mają nowotarżanie na tę kampanię?
– My chcemy walczyć o zwycięstwo w każdym meczu. Co przyniesie los. Każdy hokeista chce grać o jak najwyższe cele. Każdy chce grać o mistrzostwo. Trzeba mieć jednak na uwadze to, że jesteśmy drużyną praktycznie zbudowaną od zera. Nie ma co sobie nakładać niepotrzebnej presji. My będziemy chcieli namieszać w każdym meczu i będziemy robili swoje, a co przyniesie los to zobaczymy na co zasłużymy
– zakończył doświadczony snajper.
(fot. podhalenowytarg.pl)