Reprezentacja Polski już dziś o 17:00 w angielskim Nottingham, podejmie reprezentację Włoch. O zwycięstwo łatwo nie będzie, ale przecież nasi reprezentanci już z Wielką Brytanią udowodnili że mogą zagrozić każdemu. To niewątpliwie najważniejszy mecz ostatnich lat dla naszej kadry.
Włosi w zeszłym roku spadli z Elity i znów starają się o powrót na światowe salony. Dotychczas idzie im na tegorocznym mistrzostwach całkiem nieźle. Odnieśli bowiem dwa zwycięstwa i są na dobrej drodze do osiągnięcia celu. Mamy nadzieję jednak, że nasza kadra pokrzyżuje im te plany i to Polacy będą na autostradzie do awansu.
Kadra Włoch opiera się głównie na rodowitych zawodników, ale nie brakuje też zawodników, którzy są urodzeni poza Europą. Mowa tu oczywiście o Alexie Petanie, Angelo Micelim, Danielu Tedesco, Danielu Mantenuto, Dante Hanounnie, Brandonie McNallym, Philu Pietroniro, Thomasie Larkinie i Justinie Fazio. Aż 9 z 22 zawodników jest więc naturalizowanych.
To właśnie ci zawodnicy stanowią o sile reprezentacji na tych mistrzostwach. Thomas Larkin jest liderem klasyfikacji kanadyjskiej w swoim zespole notując cztery bramki i jedną asystę. Zaś Justin Fazio jest pierwszym wyborem trenera jeśli chodzi o obsadę bramki.
W dwóch dotychczasowych meczach w Nottingham, Włosi strzelają średnio po sześć bramek na mecz. Pokonali oni bowiem 6:2 Rumunię i 6:1 Koreę Południową. Przewodzą też w tabeli, o punkt wyprzedzając Wielką Brytanię.
Niestety, ale istnieje możliwość że pewna część kibiców nie pamięta ostatniego zwycięstwa z Włochami w meczu o stawkę. Ostatni raz bowiem, wygraliśmy na Mistrzostwach Świata w 2002 roku. Spotkanie to zakończyło się wynikiem 5:1, a jedną z bramek zdobył Leszek Laszkiewicz, który jest obecnie w sztabie selekcjonera reprezentacji Polski.
Włochów ostatni raz udało się jednak pokonać w turnieju EIHC w Budapeszcie w 2017 roku. Polska wygrała wówczas 4:3.
Bilans jednak jest korzystny dla Polaków. W historii spotkań z Włochami udało się nam wygrać 27 razy. Zremisowaliśmy czterokrotnie, zaś klęskę ponieśliśmy 22 razy.
Aktualna seria jednak nie jest zbyt optymistyczna. Nie wygraliśmy bowiem z Włochami od czterech meczów. Liczymy jednak że na tym zła passa zostanie przerwana.
